Wpis z mikrobloga

Rozkmina na dziś na pograniczu #filozofia i #programowanie:

Załóżmy system oparty na sieciach neuronowych ze sprzężeniem zwrotnym (generalnie uczący się i mający pamięć) który potrafi przetwarzać naturalną mowę (i w tym celu posiada pewien graf wiedzy aby rozumieć kontekst).

System ten ma również dodatkową cechę - sam zadaje sobie kolejne pytania, przykład:
operator pyta: "kim jestem?"
system odpowiada: "człowiekiem"
i w międzyczasie system sam sobie (w celu odświeżenia pamięci) zadaje pytanie "kim jest człowiek?" i sam sobie odpowiada "zwierzęciem z gatunku xyz", następnie zadaje sobie pytania "co to jest zwierzę?", "co to jest gatunek xyz?" i wpada w niekończącą się pętle poszukiwania pytań i odpowiedzi. Staje się swoistym komputerowym filozofem.

Taki system raz wprawiony w ruch będzie szukał i szukał i szukał odpowiedzi na co raz to bardziej złożone pytania. Nigdy nie przestanie, każda odpowiedź rodzi nowe pytanie, każde pytanie generuje nowe odpowiedzi. Graf się rozwija, pytania schodzą na niższy poziom. Jedyne co ogranicza system to pamięć (bo sieć neuronowa która przechowuje wytrenowane współczynniki ma ograniczony rozmiar) i czas. W pewnym momencie ten system zacznie odpowiadać na pytania których nikt nigdy nie zadał, wyprowadzać twierdzenia których nikt nigdy nie odkrył

Czy taki system nie byłby przypadkiem silną sztuczną inteligencją? Nie wydaje wam się że ta technologia jest już tuż za rogiem i brakuje nam tak naprawdę tylko mocy obliczeniowej?
  • 9
@Nerlo:

albo system sie zapętli i po odopwiedzi ze człowiek jest xyz zapyta czym jest xyz - człowiekiem

to jest myślę do obejścia, system zadając kolejne pytania mógłby patrzeć na drogę która go doprowadziła do punktu w którym jest i starać się nie powtarzać.

@DoomSound:

(useless machine)

no tylko że ten system byłby rozproszony więc to że sobie szuka odpowiedzi na pytania zadane przez samego siebie nie zmienia faktu że
Chyba mamy tu mały paradoks - system uczący się, z zewnątrz, nie jest w stanie sam zaproponować nic nowego. Jeśli odpowie na jakieś pytanie, oznacza to tyle, że ta odpowiedź jest już nam znana (zna ją jakiś człowiek lub jest ona zapisana w jakimś kompendium wiedzy - na papierze lub w internecie). Jeśli nie odpowie, ta odpowiedź może do niego przyjść tylko z zewnątrz - a to oznacza, że tą odpowiedź musi