Wpis z mikrobloga

Gdy byłem w 4 klasie podstawówki, kolega brata przyniósł naszemu ojcowi do degustacji butelkę wyyysoko procentowego bimbru. Tate dał go do lodówki by się chłodził i wrócił na dwór, wiosna kwitła więc i cała rodzinka robiła wiosenne porządki i takie tam. Ja natomiast siedziałem przed telewizorem i oglądałem sędzie Anne Marię Wesołowską. No i tak siedzę, siedzę i myślę sobie ciekawe jak to smakuje i po chwili namysłu poszedłem do kuchni, otworzyłem lodówkę i hyc na szybkości mały łyczek spróbowałem i wróciłem na fotel, no i tak myślę, hehe może jeszcze jeden trochę głębszy, bo nawet to dobre. Szybka akcja kuchnia, lodówka, butelka, łyk i powrót przed telewizor, po kilku minutach miałem nie schodzący uśmiech z twarzy i lekko obraz mi się rozmazywał więc uznałem to za fajne doświadczenie i... zdecydowałem się na ostatni łyk. Ta sama akcja i powrót do pokoju, w pewnym momencie uznałem, że wyjdę na dwór zobaczyć co się dzieje, drzwi do mieszkania były otwarte i przed samymi drzwiami #!$%@?łem orła i #!$%@?łem zgona przed oczyma sióstr, mame grabiącej podwórze i tate robiącego chyba coś przy rowerze, pamiętam jedynie przebłyski jak kładli mnie na łóżko, a ja płakałem i mówiłem do tate nie bij mnie xD (nie bił :P) Obudziłem się następnego dnia rano. Mama zajrzała do pokoju i spytała się czy wszystko w porządku xD To był mój pierwszy kontakt z alkoholem (pomijając piankę z piwa na owsiki ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
#heheszki #alkohol #oswiadczenie
  • 1