Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio ciągle hurr durr, że dziewczyny z dysfunktyjnych rodzin nie nadają się do niczego, i lepiej brać z normalnego domu. No właśnie. A co to takiego ten normalny dom? Sama pochodząc z rozbitej rodziny (starzy wzieli rozwód), miałam kiedyś faceta z "normalnego domu". Mama z tatą razem od 30 lat. W niedzielę wszyscy chodzą do kościoła. Na tacę dają. Proboszcza na obiady zapraszają. Rodzinny biznes prowadzą, dzieci pomagają. Wszystko kwitnie. Ale... Za zamkniętymi drzwami ojciec chlał jak smok, po pijaku miał jazdy i wszczynał awantury z matką, po ktorych ciche dni trwały w najlepsze, oczywiście z przerwą na wyjście do kościoła na pokaz, bo nie może byc zeby sasiedzi zauwazyli ze cos jest nie tak ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czasem ojciec rodziny "wyprowadzał" sie, niewiadomo gdzie, wsiadając do auta (po pijaku oczywiscie) zostawiając żone, dzieci i biznes na kilka dni. W domu atmosfera, że można by siekierę zawiesić, wszyscy swoje zycie podporządkowali pod to ze ojciec często #!$%@? cos po pijaku. Po jakimś czasie, wszystko po takich akcjach wracało do "normy", do czasu następnej większej imprezy. Nikt o niczym nie wiedział, poza najbliższymi. Normalny dom. ( )
Ostatecznie, gościu z powyższego normalnego domu zakończył swój związek ze mna bo moja rodzina jest #!$%@? i on nie może być z kimś takim, a jego rodzina przynajmniej "trzyma się razem". ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 8
Rozowahere: @AnonimoweMirkoWyznania:
Czytalam poprzednie wpisy, i zrobilo mi sie po nich smutno, bo sama jestem dda, ale po przemysleniu sprawy stwierdzilam, że nie ma co sie przejmowac generalizowaniem.
Mam swiadomosc jakie zachowania sa patologiczne, mam mimo wszystko system wartosci i kregoslup moralny, a niekiedy osoby z normalnych domow, nie maja zadnych zasad- i jest to wieloletnia obserwacja.
Najwiekszy bullshit dla mnie, to pieprzenie, ze takie osoby jak ja nie lubia
B: To, co opisalas, to nie jest taka "fajna rodzina", w ktora celujesz. Nie jest nawet "normalna". Chlanie, jazda po pijaku, znikanie na kilka dni... powaznie?

Jak sama masz rodzine rozbita, to moze jednak naznaczylo Cie to na tyle, ze takie pijackie szambo uwazasz za cos "normalnego".

Wysoce pozadane jest znalezienie sobie kogos z rodziny, gdzie - wyobraz sobie - nikt nie chleje ponad miare. Gdzie nie tylko sa razem, ale
OP: Widzę, że wiele osób nie zrozumiało, że wsadzając słowo "normalny" w cudzysłów, zaznaczam ironię. ( ͡° ͜ʖ ͡°) W żadnym wypadku nie uważam tego domu za normalny. Chciałam tylko zaznaczyć, że to że ktoś pochodzi z nierozbitej rodziny, tak naprawde nie gwarantuje, że pochodzi z normalnego domu. A to, że ja pochodzę z rozbitej rodziny, nie znaczy, że pochodzę z nienormalnego domu. U mnie w domu
B: @ OP
To nie tak.

Uogolniaja w 100% tak naprawde tylko albo idioci, albo ludzie nie chcacy ryzykowac #!$%@? zwiazku i wolacy olac ryzykownych kandydatow.

Nikt rozsadny nie twierdzi tak naprawde, ze absolutne 100% ludzi z rozbitych rodzin jest jakos tam mocno #!$%@? i ze nie moga byc dobrymi partnerami. Zasada "rozbita rodzina, nie traktuj jako partnerke" to tylko wygodne uproszczenie. Moze sprawdza sie tylko w 80% przypadkow? To i