Wpis z mikrobloga

@Shisan: Nie. Nigdy w życiu nie pomógł bym bliskiej osobie z długami. Chyba, że to są jakieś kwoty pokroju do pięciu tysięcy, wtedy można pomóc odrobinę. Ale nie przy jakichś wielkich, sięgających np 50 tysięcy.

Tak samo i ja nie będę oczekiwać od bliskich pomocy z długami. Jak mi się przez długi życie #!$%@? to trudno, sam będę swoje długi spłacać.

Oo #!$%@?, jak alimenty to pozdro elo, pomagać w spłacie
  • Odpowiedz
@Czekoladoowa: Wybij mu to z głowy, rodzina się dobrze prezentuje przy kawie i zdjęciach ale nie w zasobności portfela. Osobiście pomogłem bratu wyciągnąć go z niedoszłego więzienia, ale np. działki mu nie wydzierżawiłem. Niech się pożyczy od znajomych, a poza tym z fiutem nie ma żartów i niech weźmie odpowiedzialność jak moczył.
@Shisan: Czyt wyżej. Dziecko to nie jest wypadek przy pracy.
  • Odpowiedz
@oczyszczony:

dziecko to nie jest wypadek przy pracy


A ja coś takiego stwierdziłam?

Generalnie śmieszy mnie takie wydawanie osądów, nie znając wszystkich faktów. Nie bronię tego chłopaka - @Czekoladoowa wrzucając pierwszy post, nie napisala nic na temat alimentów. Więc w domyśle mogła to byc tylko wyciągnięta pomocna dłoń, bo brat pogubił się w życiu/cos mu nie wyszło.

Nie uważam, żeby to było złe. Rodzinie powinno się pomagać. Czy pieniądze mogą być
  • Odpowiedz