@isomalta: zielonogórski Potem wspiął się na wyżyny kabaretowe jak żaden inny polski kabaret wcześniej. To był kabaret inteligentny, kompletny, dobrze śpiewający (absolwenci edukacji muzycznej) z prawdziwym pianistą.
Teraz wystarczy powiedzieć na scenie "dupa" i już wszyscy drą łacha. Smutne.
@isomalta: No ba, mam większość płyt na dvd. Przez rok z hakiem moje dziecię oglądało głównie to. Znam już chyba większość skeczy na pamięć. Tych mniej znanych też. ;)
@majorponury: Jakieś 10 lat temu albo i więcej, będąc dzieciakiem byłam wolontariuszką na biesiadach i podsłuchałam jak panowie z Ani Mru Mru powiedzieli, że oni nie mają czasu na wymyślanie fajnych skeczy. Ciągle są jakieś konkursy, występy, festiwale, programy telewizyjne, radiowe, że nie są w stanie wpaść na coś oryginalnego i zabawnego jeżdżąc po Polsce.
A co do piosenek, to ich zupełnie nie lubię w kabaretach.
@isomalta: Udał się udał. Ostatni raz oglądałem pare lat temu i przerwa dobrze zrobiła, bo uśmiałem się jak za pierwszym razem. Podziwiam ich talent aktorski, bo często bawiły mnie nie tylko same kwestie, ale i sposób ich wypowiadania lub zachowanie na scenie co nieczęsto mogę powiedzieć o obecnych kabaretach.
@isomalta: Z tych lat mało, Potemy były na swój sposób wyjątkowe. Nowa fala kabaretu niepolitycznego, niestety bardzo niszowego, bo mało kto w Polsce jest na tyle inteligentny czy oczytany, by zrozumieć ich skecze. Dla gawiedzi chyba tylko Bajki są zrozumiałe, a to moim zdaniem jeden ze słabszych programów. Z tamtych czasów jeszcze lubię Daukszewicza, ale to polityka i komentowanie bieżących wydarzeń. Jeśli ktoś nie żył w tamtych czasach, może połowy żartów
#kabaret #potem #gimbynieznajo
Teraz wystarczy powiedzieć na scenie "dupa" i już wszyscy drą łacha. Smutne.
@majorponury: Jakieś 10 lat temu albo i więcej, będąc dzieciakiem byłam wolontariuszką na biesiadach i podsłuchałam jak panowie z Ani Mru Mru powiedzieli, że oni nie mają czasu na wymyślanie fajnych skeczy. Ciągle są jakieś konkursy, występy, festiwale, programy telewizyjne, radiowe, że nie są w stanie wpaść na coś oryginalnego i zabawnego jeżdżąc po Polsce.
A co do piosenek, to ich zupełnie nie lubię w kabaretach.
Tu mój ukochany skecz: