Wpis z mikrobloga

  • 18
Kurde mirki tak sobie leżę w łóżku po dzisiejszym wyjsciu ze znajomymi słucham mad world i rozmyślam. Czuję się nie gotowy do życia. Nie wiem skad to się wzięło ale mam wrażenia że chociaz staram się jak mogę, mam świetnego różowego, studiuję na uczelni tematy ktore naleza do kregu moich zainteresowan i po ktorej powienem miec świetne możliwości pracy to jednak wciaz cos jest nie tak. Póki biegnę i ogarniam sprawy życiowe to jest ok ale gdy tylko zacznę sie zastanawiac po co to nagle okazuje sie ze nie wiem. Może jest to #!$%@? i problemy pierwszego świata jednak wciąż ten tekst piosenki jest dla mnie dziwnie poruszający i mam wrażenie że refren "And I find it kinda funny, I find it kinda sad
That dreams in which I'm dying are the best I've ever had.
I find it hard to tell you, I find it hard to take
When people run in circles it's a very, very mad world" odnosi się idealnie do tego co czuje. Nie popełnił bym samobójstwa bo mam zbyt wiele osób takich, jak chociażby moja rodzina, które by to zraniło a z drugiej strony opcja gdy gine w wypadku nie jest dla mnie aż taka straszna i momentami mam wrażenie ze chcialbym tego. Wydaje mi sie ze wzięło sie to troche z tego ze mialem okazje liznac filozofii a z drugie strony obracam sie w swiecie ktory kwestionuje celowosc istnienia i postuluje że jestesmy tylko zwierzetami co chcąc nie chcąc w jakis sposób przenika do mojego myslenia. To połączenie sprawia że z pojawiają się mojej glowie pytania po co dlaczego jedyna odpowiedz jaka daje mi życie to ze po nic i jestesmy tylko zwierzetami po ktorych nic nie zostanie. Jedyne w co wierze to szczescie osob mi bliskich ale w momentach zadumy mam wrażenie że to jednak za mało. poza tym dziele sie tym w serwisie ze smiesznymi obrazkami chcialbym kiedys poznac shanny bo mi sie podoba po jej wpisach nie taguje bo nocna i wiem ze jutro wstane i znowu bede jak ten szczurek gonił za ogarnianiem życia. Chyba jedna opcja jest zostać zakonnikiem w jakimś zakonie zamknietym. Dobranoc mirki musialem sie wygadac
  • 7
@Lavie i to jest to co właśnie mnie boli. Wiem doskonale też że jest to #!$%@? bo i tak nie dojde do odpowiedzi. Wciąż zazdroszczę osobom które np zostaly ksiezmi z prawdziwego powołania. Kiedyś religia udzielała odpowiedzi na to pytanie ale gdy jej zabrakło to nie ma nic co mogło by ją sensownie zastąpić. I tak ja też działam pod wpływem ambicji, rodziny, marzen. Pod wplywem mysli ze przezylem wiele swietnych chwil
@wati: Im więcej wiesz, im bardziej się interesujesz takimi tematami jak filozofia, im bardziej jesteś typem człowieka, który rozmyśla, analizuje, chce znaleźć sens istnienia czy działania każdej rzeczy, to tym bardziej zaczynasz rozumieć, ze to wszystko jest gówno warte i totalnie bez żadnego chociażby cienia sensu. Ja czasem chciałabym być taką prostą karynką czy inną grażką, proste zycie, proste problemy, żadnych myśli typu "kim jesteśmy, dokąd zmierzamy". Mam wrażenie, że takim
szzzzzz - @wati: Im więcej wiesz, im bardziej się interesujesz takimi tematami jak fi...

źródło: comment_kECUgDEScTVqasBpaYWtSyHeWC2F1nSK.jpg

Pobierz
@norypS: To tutaj kompletnie nie pasuje. Nikt się tu nie popisuje ani nie czuje lepszym.
@wati: @szzzzzz: ja im bardziej żyję codziennością i skupiam się na celach/przyziemnych marzeniach, tym jestem stabilniejszy emocjonalnie i po prostu cieszę się tym życiem. Coraz rzadziej rozmyślam o rzeczach, które nie mają na mnie bezpośredniego wpływu i to właśnie polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie popełnił bym samobójstwa bo mam zbyt wiele osób takich, jak chociażby moja rodzina, które by to zraniło a z drugiej strony opcja gdy gine w wypadku nie jest dla mnie aż taka straszna i momentami mam wrażenie ze chcialbym tego.


@wati: To częściowo z wiekiem mija. I z ciekawością. Z ciekawością co jeszcze na świecie się wydarzy, na kogo wyrosną dzieci, czy Musk skolonizuje tego Marsa i innymi takimi. Wtedy