Wpis z mikrobloga

ehh mirasy, mam #!$%@? układ nagrody, co mogę z tym zrobić? cały ostatni rok to była moja walka z tym, postanawiałem 'zmienić swoje życie' przez ten czas kilkanaście razy, tzn. przestać walić konia, wchodzić na wykop itd. i zająć się nauką/rozwojem, takie postanowienia sypały się średnio po 3-4 dniach; kiedy mam się czegoś nauczyć, np. na kolokwium (maksymalnie tydzień przed kolokwium, wcześniej nawet o tym nie myślę), to ręce mi momentalnie opadają, nawet jeśli temat uznaję za naprawdę ciekawy, co mogę z tym zrobić?
inb4 przestań wchodzić na wykop, (średnio raz na dwa tygodnie blokuję wykop, jak i inne strony, i po ok. tygodniu je odblokowuję, i tak w kółko, szukam rozwiązania bardziej ogólnego, tj. jak mogę naprawić (o ile w ogóle) układ nagrody), #!$%@? komputer (niestety moje pole zainteresowań to matematyka/informatyka, więc nie za bardzo mam taką możliwość)
#psychologia #prokrastynacja
  • 11
@kongking: moze po prostu zajmij się życiem zamiast marnować czas na bzdety?
Mnie mikro kiedyś #!$%@?. Wywaliłem konto, aplikacje i zacząłem żyć robić co się da by poprawić swoją sytuację. Tobie też to polecam..
W sumie za niedługo do tego wracam.. Bo za granicą jestem. A tu każdy mały błąd lub strata czasu. I można na ulicy wylądować
@kongking: wracasz do tych złych zachowań po max kilku dniach, bo one stały się Twoim nawykiem, są dla Ciebie ucieczką od problemów, są w Twojej strefie komfortu. Jak robisz te złe rzeczy to się nie stresujesz, zapominasz na chwilę o wymaganiach, które sobie postawiłeś, dajesz sobie za nic dużo dopaminy, a to jest przyjemne, ale rozleniwia.

Chcesz naprawić swój układ nagrody to:
Zacznij jak najczęściej wychodzić ze swojej strefy komfortu.
Nie
@kongking: Jestem w identycznej sytuacji. Każda poprawa jest tylko tymczasowa i prędzej czy później i tak się wszystko rozłazi - powrót do złych nawyków bywa spektakularny i często po takim upadku "szaleję" jeszcze bardziej jak wcześniej. Próbowałem chyba wszystkich możliwych podejść - zarówno małe kroki, podejście umiarkowane (rozsądne ograniczanie złych rzeczy), jak i podejście radykalne (tryb mnicha, pełna abstynencja). Jeszcze nic nie zdało egzaminu, efekty były tylko krótkotrwałe. Problem potęguje fakt,
bardzo dziękuję @LetMeCaptureIt , o to właśnie mi chodziło, odpowiadając na Twoje pierwsze pytanie: tak, mam tak, mam wrażenie, że po złamaniu jednego z założeń cały plan się sypie i muszę zaczynać od nowa
drugie: nie mieszkam z rodzicami, ale jeszcze mnie utrzymują, i czuję się w jakiś sposób zobowiązany, bardzo dużą wagę przykładają do moich studiów, i jest to na pewno bardzo istotny powód, chociaż nie jedyny, dla którego jeszcze je