Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymię. Wykop zalewają co i rusz opisy "nieszczęsliwego" życia co niektorych Miraskow spod tagów @przegryw i @stulejacontent.
Czytam co niektóre z Waszych wpisow i chyba znalazłem przyczynę Waszego nieszczęscia, a jest nią... LENISTWO. Jakiś Mirus czuł się samotny- poszedł na kurs tańca, przestał spinać się w towarzystwie kobiet zeby dobrze wypaść- pomogło. Na tym właśnie polega życie- na działąniu, nie na spełnianiu egoistycznych zachcianek.
Jestem koksem 23 lvl, czwarty rok medycyny, leczę się na schizofrenie, od 2 lat w szczęsliwym związku z różowym paskiem (dziewczyna z równoległej grupy, btw bylem jej pierwszym, więc bajki o sypaniu się w gimnazjum jak leci możecie sobie wsadzić ^^). Wiecie jak do tego doszedłem? Ciężką #!$%@? pracą, dzień za dniem już od końca liceum. Co drugi dzień silka, 5-6 dni w tygodniu praca naukowa i niestety leczenie na F20 ktora to choroba zajebiscie utrudnia mi życie- skutkiem omamów były roznego rodzaju zaburzenia lękowe, a co za tym idzie choroliwa niepewnosc siebie, na ktora wielu z Was cierpi.
Nie wiem kto jest odpowiedzialny za Wasz przegryw, może to wina niemęskiego wychowania Was, może traumy lub choroby. Zastanowcie się nad tym ,zlikwidujcie przyczynę i ! #!$%@?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 25
@AnonimoweMirkoWyznania: chyba wiem kto pisal ten stek bzdur. Drogie przegrywy nie sluchajcie tych #!$%@?, gowno wartych bredni. Gowno da wychodzenie do ludzi, taka prawda. Przecietny przegryw nie lubi przebywac wsrod ludzi i nigdy nie poczuje sie wsrod nich dobrze. Lepiej isc na dziwki i #!$%@? to cale pajacowanie, jakies prymitywne podrywanie etc. Poczekac do 35lv i znalezc rowiesniczke, ktorej sie wlaczyl instynkt macierzynski. Wiadomo, wczesniej sie #!$%@? z kim popadnie, dlatego
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie zazdroszczę choroby, bo w rodzinie babcia ją ma. Jej halucyjancje przybierają charakter religijny bo mocno wierzy. W "dobry" dzień rusza z Jezusem rakietą zwiedzać czyściec i niebo, w "zły" dokucza jej szatan, przez którego nie może spać bo "rzuca" w nią przedmiotami, "gada" do niej itp. Chora jest od ponad 20 lat, ale leczona od kilkunastu. Z początku myśleliśmy że po prostu stara się robi i jej odwala ale