#anonimowemirkowyznania Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymię. Wykop zalewają co i rusz opisy "nieszczęsliwego" życia co niektorych Miraskow spod tagów @przegryw i @stulejacontent. Czytam co niektóre z Waszych wpisow i chyba znalazłem przyczynę Waszego nieszczęscia, a jest nią... LENISTWO. Jakiś Mirus czuł się samotny- poszedł na kurs tańca, przestał spinać się w towarzystwie kobiet zeby dobrze wypaść- pomogło. Na tym właśnie polega życie- na działąniu, nie na spełnianiu egoistycznych zachcianek. Jestem koksem 23 lvl, czwarty rok medycyny, leczę się na schizofrenie, od 2 lat w szczęsliwym związku z różowym paskiem (dziewczyna z równoległej grupy, btw bylem jej pierwszym, więc bajki o sypaniu się w gimnazjum jak leci możecie sobie wsadzić ^^). Wiecie jak do tego doszedłem? Ciężką #!$%@? pracą, dzień za dniem już od końca liceum. Co drugi dzień silka, 5-6 dni w tygodniu praca naukowa i niestety leczenie na F20 ktora to choroba zajebiscie utrudnia mi życie- skutkiem omamów były roznego rodzaju zaburzenia lękowe, a co za tym idzie choroliwa niepewnosc siebie, na ktora wielu z Was cierpi. Nie wiem kto jest odpowiedzialny za Wasz przegryw, może to wina niemęskiego wychowania Was, może traumy lub choroby. Zastanowcie się nad tym ,zlikwidujcie przyczynę i ! #!$%@?
@AnonimoweMirkoWyznania: Jest taka choroba jak depresja, nic nie robisz bo nie wierzysz że to coś zmieni. Nie znam się na chorobach, może to zwykła ściema żeby ludzie mieli na co zwalić winę za swoją słabą naturę.
@AnonimoweMirkoWyznania: masz 100% racji. Kluczem do szczęścia jest ciężka praca, stawianie sobie wymagań i nowych celów. Może takie rady są głupie i naiwne, ale działają. Taka prawda.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wszystko rozumiem. Wystarczy ciężko pracować i wszystkie problemy rozwiązane. Tylko co jak mi się #!$%@? nie chce? xD Co ja poradzę, że nie widzę sensu w tym wszystkim. Równie dobrze mogę się położyć i umrzeć co wydaje się przy okazji o wiele bardziej kuszącą opcją niż "#!$%@?"
@AnonimoweMirkoWyznania: chyba wiem kto pisal ten stek bzdur. Drogie przegrywy nie sluchajcie tych #!$%@?, gowno wartych bredni. Gowno da wychodzenie do ludzi, taka prawda. Przecietny przegryw nie lubi przebywac wsrod ludzi i nigdy nie poczuje sie wsrod nich dobrze. Lepiej isc na dziwki i #!$%@? to cale pajacowanie, jakies prymitywne podrywanie etc. Poczekac do 35lv i znalezc rowiesniczke, ktorej sie wlaczyl instynkt macierzynski. Wiadomo, wczesniej sie #!$%@? z kim popadnie, dlatego
@AnonimoweMirkoWyznania DZIĘKI ZA PORADĘ, OD TEGO MOMENTU NIC TYLKO BZIKAM BEZ KOŃCA. ZAWSZE ZASTANAWIAŁEM SIĘ CO JEST ZE MNĄ NIE TAK, ALE OD KIEDY PRZECZYTAŁEM TEN WPIS - WSZYSTKO SIĘ ZMIENIŁO.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie zazdroszczę choroby, bo w rodzinie babcia ją ma. Jej halucyjancje przybierają charakter religijny bo mocno wierzy. W "dobry" dzień rusza z Jezusem rakietą zwiedzać czyściec i niebo, w "zły" dokucza jej szatan, przez którego nie może spać bo "rzuca" w nią przedmiotami, "gada" do niej itp. Chora jest od ponad 20 lat, ale leczona od kilkunastu. Z początku myśleliśmy że po prostu stara się robi i jej odwala ale
Bardzo proszę o ciepłe słowa. Zawaliłem uczelnie, mam długi i jestem na najniższym punkcie życia, boję się jutro obudzić. Jeśli ktoś z szerszą perspektywą może popisać byłbym wdzięczny.
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymię. Wykop zalewają co i rusz opisy "nieszczęsliwego" życia co niektorych Miraskow spod tagów @przegryw i @stulejacontent.
Czytam co niektóre z Waszych wpisow i chyba znalazłem przyczynę Waszego nieszczęscia, a jest nią... LENISTWO. Jakiś Mirus czuł się samotny- poszedł na kurs tańca, przestał spinać się w towarzystwie kobiet zeby dobrze wypaść- pomogło. Na tym właśnie polega życie- na działąniu, nie na spełnianiu egoistycznych zachcianek.
Jestem koksem 23 lvl, czwarty rok medycyny, leczę się na schizofrenie, od 2 lat w szczęsliwym związku z różowym paskiem (dziewczyna z równoległej grupy, btw bylem jej pierwszym, więc bajki o sypaniu się w gimnazjum jak leci możecie sobie wsadzić ^^). Wiecie jak do tego doszedłem? Ciężką #!$%@? pracą, dzień za dniem już od końca liceum. Co drugi dzień silka, 5-6 dni w tygodniu praca naukowa i niestety leczenie na F20 ktora to choroba zajebiscie utrudnia mi życie- skutkiem omamów były roznego rodzaju zaburzenia lękowe, a co za tym idzie choroliwa niepewnosc siebie, na ktora wielu z Was cierpi.
Nie wiem kto jest odpowiedzialny za Wasz przegryw, może to wina niemęskiego wychowania Was, może traumy lub choroby. Zastanowcie się nad tym ,zlikwidujcie przyczynę i ! #!$%@?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania
Tylko co jak mi się #!$%@? nie chce? xD Co ja poradzę, że nie widzę sensu w tym wszystkim. Równie dobrze mogę się położyć i umrzeć co wydaje się przy okazji o wiele bardziej kuszącą opcją niż "#!$%@?"
Komentarz usunięty przez moderatora