Wpis z mikrobloga

@An0mander: > No to stwierdziliśmy, że będzie dobra okazja do pokazania dziecku jak to wygląda, że pieski i pracownicy się ucieszą, że trzeba pomagać, bla bla bla

Powiem Ci szczerze, że to akurat zły pomysł. Psy w schronisku mają bardzo wiele bodźców. Boją się. Stresują. Są podminowane otoczeniem. Każdy wolontariusz, który przemyka korytarzami jest dla nich dodatkowym wyzwaniem emocjonalnym.

Trzeba pamiętać też o tym, że schronisko to nie jest ZOO i
  • Odpowiedz
@smitu: prawdę mówiąc, w pytaniu ukryłem prawdziwy sens mojej wypowiedzi - jak się zakręcić w tym? Po prostu poleźć do pierwszego z brzegu i powiedzieć że "wafel93 jestem, chce pomóc"? xD Jak dużo czasu na to poświęcasz?
  • Odpowiedz
Dużo osób się oburza krytykuje właścicieli itp. nie znając sytuacji. Sam mam psa którego najchętniej oddałbym do schroniska lub znalazł mu jakiś dom. Wiem, że widok smutnej psiej mordki chwyta za serce, ale niejednokrotnie te psy nie lądują tam bez powodu. Mój pies (przygarnąłem go przygarniając jego właścicielkę) jest mieszanką akity i bulterriera - wzięty ze schroniska. Wszystko byłoby spoko gdyby nie niszczył. Ostatnio wpadł np. na pomysł żeby rozpruć materiałowe obciążenie
  • Odpowiedz
@nieumiemtanczyc: Nie tam zaraz za każdym razem, moje dwa jamnikopodobne kundle już się nauczyły, że jak idziemy do pracy to wrócimy... ale przed wyjściem już pilnują pudełka ze smakołykami, bo bez tego nas nie wypuszczą :D
  • Odpowiedz
@Wizzard: można porównać. Dziecko jakby miało mieć downa to najlepiej w zarodku zdusić i abortować. Jak wyjdzie to dopiero po narodzinach to też bym zrobił wszystko żeby się takiego ciężaru pozbyć.
  • Odpowiedz
On się raczej smuci dlatego bo naszczał na podłoge (widać plamę) i ma mało miejsca i będzie musiał ze szczynami współdzielić przestrzeń.
  • Odpowiedz
@smitu: Tak, myślę, że masz rację. Nie bywam zbyt często w takich miejscach, ponieważ jest mi zbyt smutno gdy tam wchodzę. Zresztą nie pojechaliśmy tam na zasadzie "jedziemy do ZOO", nigdy w życiu. Natomiast najbardziej mnie zmartwiło podejście tych osób do małego dziecka, które pojechało z pomocą, a nie usłyszało nawet "dziękuję". Wiadomo każdy mógł mieć gorszy dzień, być zajęty czymś ważnym... nie mnie wymyślać "wymówki", było minęło :)
  • Odpowiedz
@smitu Skoro pracujesz na marmurowej to czemu Cię jeszcze nie spotkałam xD Mam stamtąd cudownego psa () i swego czasu bardzo często bywałam w schronisku.
  • Odpowiedz
@t3m4: adoptowałem spa tej rasy 5 lat temu i jestem bardzo zadwolony. nigdy nie miałem mądrzejszego psa. po tym psie też widać, że jest bardzo mądry, do tego jego świat się zawalił. strasznie smutne ;(
  • Odpowiedz