Aktywne Wpisy
Jakie rady macie dla osoby która chce wykończyć mieszkanie? Coś w stylu
1. Kup lepsze panele
2. Zrób smarthome światło w domu
3. Ciche zamykanie szafek w kuchni
#mieszkania #remontujzwykopem
1. Kup lepsze panele
2. Zrób smarthome światło w domu
3. Ciche zamykanie szafek w kuchni
#mieszkania #remontujzwykopem
Sylvio19 +24
Nikt mi nie wmówi, że busiarz to normalny człowiek jak każdy inny xD #bekaztransa #busiarze #kierowcy
…i największy filozof wśród perwersów.
Różne ludzie mają perwersje. Jedni świadomie kupują Fiata Multiplę, inni jedzą Nutellę z masłem, a jeszcze inni oglądają główną Wykopu bez włączonego Ad Blocka i wrzuceniu odpowiedniego zestawu tagów na czarną listę.
Żadna jednak nie przebije tego, co opisywał w swych książkach, szczególnie w tej najsłynniejszej – „120 dni Sodomy” najsłynniejszy z libertynów – Donatien Markiz de Sade.
Jest to jedna z trudniejszych książek w historii literatury i to bynajmniej nie ze względu na jakiś zaawansowany język. Po prostu, ciężko to przeczytać i się nie porzygać. Ciężko ją nawet zakwalifikować jako pornograficzną, bo nie tyle jest o seksie, co o mordowaniu ludzi w najbardziej bestialski i upokarzający sposób.
Zanim jednak dojdziemy do niesławnego Markiza przyjrzyjmy się bliżej libertynom. Choć dziś termin ten kojarzy się raczej z ludźmi wcielającymi w życie kolejne pomysły rodem ze stajni Brazzers i Evil Angel, to początki były nieco inne.
Pod koniec XVI wieku wyraźnie było widać zużycie średniowiecznej filozofii scholastycznej. Była ona oparta na dogmatach – niepodważalnych prawdach, z których wyciągano za pomocą logiki kolejne wnioski. Co prawda wielkie „wątpienie” zazwyczaj kojarzy się z Kartezjuszem, ale już kilkadziesiąt lat przed nim ludzie zauważyli, że w ówczesnej, uniwersyteckiej filozofii jest jak w lesie, i należałoby ją trochę przewietrzyć.
Tacy właśnie byli pierwsi byli libertyni.
Niewiele mieli wspólnego z seksem, z perwersjami i z całym tym pociągającym dodatkiem. Dziś określilibyśmy ich raczej mianem „wolnomyślicieli” – ludzi nawiązujących przede wszystkim do antycznego sceptycyzmu, nie biorących za pewnik chrześcijańskiej wizji świata, dosłownie pozwalających sobie na pełną „wolność myśli”. Generalnie nic strasznego, większość z nas chętnie by takiego wczesnego libertyna wzięło na flaszkę. Natomiast Markiza de Sade już niekoniecznie.
Nie był to bowiem zbyt normalny człowiek…
Facet 27 lat spędził w pierdlu. W czasach gdy żył wybuchła Wielka Rewolucja Francuska i choć przez następne kilka lat sytuacja kilkukrotnie zmieniała się o 180 stopni a polityka stawała na głowie jedną z nielicznych rzeczy niezmiennych było to, że Markiz de Sade musi siedzieć w Sztumie xD
Te 27 lat spędzone na bagiecie to wystarczający powód by uznać, że z gościem było coś nie tak. Poza głoszeniem swoich, delikatnie mówiąc mocno #!$%@? poglądów, odpowiadał między innymi za napaść na jedną z prostytutek i za zabicie (omyłkowe co prawda, gdyż przedawkował afrodyzjak) czterech kolejnych. Yeah, termin „sadyzm” pochodzi od jego nazwiska i to nieprzypadkowo.
Za samo #!$%@? umysłowe nie trafia się jednak na blogi poświęcone filozofii.
De Sade dużo czytał. Był arystokratą (wspomnę rzecz, mam nadzieję, oczywistą: „markiz” to tytuł szlachecki, a nie imię), a to w jakich warunkach spędzało się w tamtych czasach wyroki, w dużej mierze zależało od tego, co można było odpowiedzieć na pytanie „kim jest twój stary?”. Miał więc nasz ancymon w celi całkiem pokaźną bibliotekę pod ręką, co zaowocowało całkiem dobrą znajomością filozofii i Pisma Świętego.
De Sade miał największy problem z jedną osobą: Bogiem
Nie będzie raczej szokujące odkrycie, że wszyscy libertyni niezbyt ochoczo spoglądali na religię, upatrując w niej źródeł nieracjonalnych dogmatów, które zastępują człowiekowi rozum. W efekcie to właśnie religia i jej jedyne słuszne prawdy miałyby być źródłem zła wszelkiego. Dla libertynów moralność polegała więc na tym, by nie postępować zgodnie z tym co nakazują normy, a z tym, co nakazuje własne sumienie. A że sumienie normalnego człowieka raczej nie pozwala na mordowanie ludzi czy picie piwa z sokiem, to większość zbrodni była rozpatrywana czysto teoretycznie.
Oczywiście, z czasem coraz bardziej widać było wśród libertynów seksualne rozpasanie, ale ciągle miało ono czysto hedonistyczny charakter. Orgie organizowano z prozaicznego powodu: dla przyjemności. Jednak najbardziej radykalni libertyni poszukiwali w nich czegoś innego:
Wolności
Dla ludzi takich jak de Sade nie wystarczyło poddanie wszystkich norm obyczajowych i społecznych w wątpliwość i uznanie, że mają one charakter względny. De Sade uważał, że człowiek MUSI te normy złamać. Wolność może być wyłącznie absolutna i nieograniczona, a droga do niej prowadzi wyłącznie przez transgresję, czyli wyjście poza granice norm moralnych i społecznych. Stąd prosta była droga również do instrumentalnego traktowania drugiego człowieka – wszak zbrodnie dokonywane w „120 dniach Sodomy” mają charakter nie tylko najbardziej brutalny, ale przede wszystkim upokarzający.
To zresztą zabawne, bo koncepcja de Sade jest klasycznym samozaoraniem – nakaz łamania wszystkich zasad sam w sobie też jest przecież zasadą xD Biorąc to pod uwagę, jak i to, ile i za co siedział w Sztumie trudno raczej uznać, że poglądy de Sade są logiczną konsekwencją pierwotnego, wolnomyślicielskiego libertynizmu, a raczej ich wypaczeniem.
A jako ciekawostkę podam, że działa w Polsce Towarzystwo im. Markiza de Sade, na stronce którego znajdziemy sporo o nim tekstów.
Spodobało się? Polub mój profil na Facebooku!
#filozofiadlajanuszy #filozofia #seks #zainteresowania #ciekawostki
https://www.wykop.pl/link/3761599/markiz-de-sade-najwiekszy-perwers-wsrod-filozofow/
@loginnawykoppl: Da się inaczej?
@loginnawykoppl: Lepiej obejrzeć ekranizację (produkcji włoskiej jeśli się nie mylę). Mordowania tam nie było.
@Xizor: :|
@xniorvox: czytałem, że równie #!$%@? xd
@loginnawykoppl: No, ja też oczywiście nie wiem bo nie oglądałem, kolega mówił. A może my o innej ekranizacji mówimy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@xniorvox: nie, ja serio nie oglądałem, nie lubię takich rzeczy xD Jest chyba tylko jedna, włoska o której obaj mówimy (ʘ‿ʘ)
"Co robi Bolszewik, gdy wpadnie do Morza Martwego? Robi plum!"
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Do jego dzieła nie nawiązuje przypadkiem film "Salo, czyli 120 dni sodomy"?