Wpis z mikrobloga

O tym jak Robert Kubica wpadł na Mistrzostwa Polski w Colin McRea Rally

Źródło: http://e-rajdy.pl/forum/viewtopic.php?f=42&t=1079&sid=60266efabb57d568ca2da47dc83f34b3

To były Mistrzostwa Polski, w których było kilku faworytów. Uczestniczy trenowali przed komputerami właściwie od początków gry z serii Colin McRae Rally. Spinali się o to kto jest lepszy. Była tam dość ostra rywalizacja. Posiadali własne zespoły, w których trenowali. Śmiało można porównać te drużyny do dzisiejszych Virtus.pro w CS, chociaż Colin McRea Rally wtedy nie przyciągał aż tylu sponsorów. Wirtualni kierowcy "jako tako" znali się, więc było wiadomo, kto może wygrać zawody. Trzeba jeszcze dodać, że mentalnie to oni wszyscy byli w typie sławnego tutaj cytatu "Panowie, teraz tylu amatorów pcha się do zabawy..." oraz to, że mistrzostwa traktowali bardzo poważnie.

Nagle do gry "włączył się" nieznany w świecie "Colina" gość, praktycznie z ulicy - Robert Kubica, który nie miał nawet własnego komputera i przyszedł sobie na te mistrzostwa - właściwie tylko dla zabawy z bardzo "luźnym" podejściem. O braku komputera świadczył fakt, że z całym szacunkiem Robert nie potrafił nawet edytować postu na forum. Po prostu twierdził, że nie ma czasu, aby poznawać specyfikę komputerów. Jak się później okazało - wcale nie było tak, że nigdy nie miał do czynienia z tą grą. Kilka dni wcześniej grał w nią u swojego znajomego i dołączył do mistrzostw w drużynie "Go Rally". Według niego na grę nie poświęcił więcej niż 20-40 godzin. Trzeba zaznaczyć, że w owym czasie Kubica w świecie motoryzacyjnym był już znany, jednak tylko w bardzo wąskim gronie.

Stanowisk do jazdy było kilka. Na każdej grało się lepiej lub gorzej. Kubica w finale przystąpił do rywalizacji na tym samym stanowisku, co użytkownik "Dexter", którego wcześniej obserwował, jak jeździ, widział jakie czasy kręci. Po swoim przejeździe Kubica był średnio zadowolony sądząc, że nie poszło mu najlepiej. Jednak wspominany "Dexter" miał dość dobry czas, a Kubica czuł, że był od niego lepszy o około 20-30 sekund. Najlepsze było to, że przed każdą jazdą użytkownicy mogli ustawiać swoje samochody, regulować skrzynie biegów itp. Kubica nie znając "sposobów" na ustawienie pod konkretną trasę, jeździł na standardowych, pozostali poświęcali temu mnóstwo czasu stosując przeróżne "tricki".

Na końcu, kiedy Robert miał już wracać do domu po przedniej zabawie, okazało się, że zajął 6 miejsce. Wszystko rozeszłoby się "po kościach", ale w pamięci miał przejazd "Dextera", który finalnie był na wyższej pozycji, co Kubicę trochę dziwiło, bo wiedział, że na pewno wykręcił lepszy czas od tego przeciwnika.

Wszystkiemu winny był gość o nazwisku Cebula, który przepisywał czas. Mierzenie czasu polegało, na tym, że sumowało się czas, z każdego odcinka i widocznie gdzieś po drodze popełnił błąd. W przypadku Kubicy pomylił się o jedną minutę. Prawdopodobnie pomylił klawisz 3 z 2. Zdarza się, czynnik ludzki. Gdy czas został skorygowany było już jasne, że pierwsze miejsce zdobył Robert z przewagą 0,7 sekundy, co delikatnie mówiąc wywołało zamieszanie mające swój finał na forum "e-rajdy.pl"

Część użytkowników twierdziła, że to oszustwo, mając na uwadze również fakt, że Kubicy udało się awansować do finału z 5 miejsca z aż 30 sekundową karą. Najlepsze było, to że swoje żale wylewali dopiero na forum internetowym, a w trakcie zawodów tylko Kubicy zależało na wyjaśnieniu tej sytuacji. Starzy "mistrzowie" - specjalnie z małej litery, twierdzili, ze dla nich mistrzem i tak jest "Mado"

Kubica tak naprawdę tą całą sytuację miał gdzieś, bo nie interesowały go nagrody, tylko dobra zabawa. Został potraktowany jak oszust, obraził się i dał sobie spokój z tego typu zabawami, wrócił do "prawdziwego" ściągania się. Stwierdził nawet, że puchar i dyplom odeśle do organizatorów. Może to i dobrze, że dał sobie spokój, bo zamiast jeździć prawdziwymi samochodami to niepotrzebnie wciągnął by się w gry komputerowe.

W mojej opinii Kubica pokazał tutaj jak wielkim i skromnym jest człowiekiem. I za to go szanuję.

#takbylo #robertkubica #samochody #ciekawostki #colinmcrae #motoryzacja #polska #kierowcy
Serghio - O tym jak Robert Kubica wpadł na Mistrzostwa Polski w Colin McRea Rally

...

źródło: comment_SHo9HV3sKSv90BShilNjya72eXliMLiS.jpg

Pobierz
  • 31
@Serghio: Cytat jednej z wypowiedzi :

. Ale wiem jak oni jeżdżą i po prostu oni nie są w zasięgu kogoś kto gra 2 tygodnie. Taka jest prawda, i niestety trzeba znać każdy stage na pamięć żeby być MP.


XDD
- Grasz 2 tygodnie w ta gre i nie mozesz byc lepszy od innych. Rozumiesz? Rozumiesz to #!$%@? ?? Ja jezdze po 20h na dobe i znam kazdy zakret na pamiec,
Jestem w szoku bo słabo ogarniam i gry i rajdy ale to świadczy o tym, że ta gra jest mega realistyczna?


@Dziki_Odyniec: Colin raczej nie jest mega realistyczny.

Po swoim przejeździe Kubica był średnio zadowolony sądząc, że nie poszło mu najlepiej. Jednak wspominany "Dexter" miał dość dobry czas, a Kubica czuł, że był od niego lepszy o około 20-30 sekund.


Aż mi się nie chce wierzyć, że mogła być aż tak
@Dziki_Odyniec: Wydaje mi się, że tutaj nie chodzi o realizm gry. Wręcz powiedziałbym, że to "tylko gra" i z realnym zachowaniem samochodu, oczywiście ma coś wspólnego, np. reaguje na skręty w lewo i prawo :) ale trudno mówić tutaj o pełnym realizmie. To kwestia jego ogromnego talentu i dobrej mentalności kierowcy. Ten gość po prostu stworzony jest do wyścigów. Poza tym, gdy inni średnio radzą sobie ze stresem Kubica - nie
ja #!$%@?ę co za przychlasty xD

Rzeczywiście nie wiem jak jeździsz, ale wiem jak oni jeżdżą. Jak znasz połowę odcinków, to znaczy że znasz co najmniej o połowę zamało. Ja nie uważam że jesteś kłamcą albo oszustem, jesteś zawodnikiem i starałeś się na pewno uzyskać jak najlepszy wynik. Niestety nikłe prawdopodobieństwo wyników jakie podaje organizator nie pozwala mi w nie wierzyć.