Wpis z mikrobloga

Ja sobie zawsze szukam przyjaciół jadących z podobną prędkością i tak sobie razem jedziemy, czasem dajemy sobie zmiany w prowadzeniu tego mini-peletonu


@Golomp: a ja to nie lubię tak bo zawsze odbieram to tak jak @ultek pisze więc jak kogoś wyprzedzam to staram się odjechać chociaż za horyzont żeby nie zwalniać tuż przed nim.

Z kolei jak mi ktoś tak robi to mnie denerwuje bo muszę regulować ciągle tempomat, dlatego wtedy
a ja to nie lubię tak bo zawsze odbieram to tak jak ultek pisze więc jak kogoś wyprzedzam to staram się odjechać chociaż za horyzont żeby nie zwalniać tuż przed nim.


@xetrov: No ale to nie wygląda tak, że wyprzedzam i dohamowuję do gościa, tylko zazwyczaj doganiam kogoś, kto jedzie 2-3kmph szybciej i zwalniam o tę różnicę prędkości na tempomacie i jadę sobie tak kilkadziesiąt metrów za gościem :p
W sumie
@ultek: a ile mam jechać? W DE masz przepis, który mówi o odległości minimum połowie prędkości, czyli przy 120 jest to 60m, to i tak dość dużo. I tak jadąc w odstępie 60m zaraz ktoś mnie wyprzedzi i się wciśnie w lukę, nie da się u nas trzymać większych odstępów.

Swoją drogą za prędkość zbliżania nie odpowiada prędkość (czy jest ot 120 czy 320) tylko różnica prędkości :D