Wpis z mikrobloga

Mirki, mam #pytanie związane z #prawo i #motoryzacja

We wrześniu 2016 w ASO Skody we #wroclaw naprawiałem immobilizer. Po tygodniu znowu zaczął się chrzanić, ale co jakiś czas samochód udawało się jeszcze odpalić, więc mogłem sam podjechać do serwisu, gdzie naprawili mi usterkę w ramach gwarancji. Teraz immobilizer znowu nawalił, objawy identyczne jak wcześniej, jednak samochodu nie jestem za cholerę w stanie odpalić ani z kluczyka głównego, ani z zapasowego. W rozmowie z ASO dowiedziałem się, że gwarancja trwa przez dwa lata, w związku z czym naprawią mi to po raz kolejny za darmo, ale - i tu moja wątpliwość - nie zamierzają zaoferować mi bezpłatnie swojej lawety. Samochód stoi na Trójkącie, serwis mają na Gądowie, więc lawetowanie na własną rękę pewnie będzie mnie kosztować jakieś 150 zł. Na mój rozum wygląda to tak, że po raz kolejny spieprzyło się coś, co sami naprawiali, a co jest jeszcze na gwarancji i trudno mi zrozumieć, dlaczego miałbym pokrywać związane z tą usterką koszty transportu. Może ktoś z mirków jest obeznany w temacie i oceni, czy moje wątpliwości są słuszne?

  • 16
@nochybaniebardzo: Gdyby TRZECI raz padł mi w nim wyświetlacz, a nie mógłbym dostarczyć telefonu osobiście, bez ponoszenia kosztów, to tak, spodziewałbym się rekompensaty. Może mam błędne pojęcia o temacie, ale zakładając kolejne awarie dwa razy na pół roku, do końca gwarancji będę musiał zapłacić za lawetę jeszcze sześć razy. Czyli wydam 900 zł za to, że spartolili robotę.
@nochybaniebardzo: Zależy od formy gwarancji. Np tutaj jest to opisane: https://www.morele.net/pokaz_pomoc/84/ jeśli jest to gwarancja door to door to tak, firma powinna opłacić przesyłkę w obie strony.

@wobler_morderca: Poczytaj czy nie lepiej będzie skorzystać z innych praw niż gwarancja, mam na myśli rękojmię która może wymusić na sprzedawcy koszty transportu ale nie znam dokładnie zasad. W przypadku gwarancji to sprzedawca/producent/wykonujący usługę sam ustala jej warunki.
@wobler_morderca: https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/ tutaj jest informacja:

Konsument składający reklamację powinien na koszt sprzedawcy dostarczyć wadliwą rzecz do miejsca wskazanego w umowie (jeżeli tego miejsca nie określono, tam gdzie została mu wydana). Jeżeli ze względu na rodzaj rzeczy lub sposób jej zamontowania dostarczenie do sprzedawcy będzie nadmierne utrudnione, konsument musi udostępnić mu towar w miejscu, w którym się znajduje.
@xwlk: Już miałem pisać, że wszystko dobrze się skończyło, ale krótko trwała moja radość. Po kolei. Uzbrojony w wiedzę dotyczącą przepisów, zadzwoniłem do ASO po raz kolejny. Znów rozmawiałem z inną osobą, ta stwierdziła, że nie ma wiedzy na temat postępowania w takim przypadku, ale nie przypomina sobie, żeby mieli w zwyczaju zwracać koszty transportu. Zaproponowała kontakt z kierownikiem serwisu następnego dnia. Nazajutrz opisałem kierownikowi cała sytuację i zapytałem, czy pokryją