Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Za każdym razem jak robię #nofapchallenge, to prędzej czy później kusi mnie aby umówić się z jakąś panną z roksy. Odpalam stronkę, podjarany czesze wacława do zdjęć prostytutki i zamykam laptopa resetując wyzwanie i tłumacząc soobie, że nie upadłem tak nisko aby płacić za seks.
#nofapchallenge

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 16
  • Odpowiedz
@dzikasuszarka: Ładnie to ująłeś/ujęłaś:
"co dla naszego mózgu jest optymalne."

Bo dokładnie o tym mówię. Jedno i drugie wyjście jest słabe, tak samo jak słaby jest nasz popęd i napięcie seksualne, któremu trzeba dać upust (nawet jak nie ma jak bo nie ma ładnych i chętnych kobiet). Ale z dwojga złego moim zdaniem lepszy i naturalniejszy od onanizacji jest seks z prawdziwą kobietą. Lepiej oddziałowuje na nasze zmysły niż gapienie się
  • Odpowiedz
@sylwester-stallone: No ale właśnie mówię Ci, że walenie od ruchania dziwki niewiele się różni z perspektywy naszego mózgu, bo i tu i tu działa "guilty pleasure" i działa ta sama chemia w mózgu. To nie jest coś co może jakkolwiek podnieść twoją pewność siebie bo twoja podświadomośc wie, że ty tej lasce nie musiałeś niczym zaimponować. To tylko utwierdza cię w przekonaniu że jesteś #!$%@? i pogłębia w maraźmie. No chyba
  • Odpowiedz
@dzikasuszarka: No i rozjaśniłeś mi trochę podejście, bo (może niesłusznie, a może słusznie) nie odbierałem seksu jako nagrody za coś. Bardziej jako zaprogramowana w nas potrzeba, którą jesteśmy zmuszeni zaspokajać. I z tych łatwo dostępnych możliwości macanie, pieszczenie, lizanie i posuwanie prawdziwej kobiety jest bez porównania cudowniejsze od robienia samemu sobie dobrze. I powtórzę, oba rozwiązania są #!$%@?, a najlepsze mieć własną kobietę, którą kochamy. Ale nie zawsze taką mamy, a
  • Odpowiedz
@sylwester-stallone: No jeśli chodzi o przyjemność w danym momencie to jasne że dziwka > ręka. No ale wyobraź sobie że powstaje kukła która w 100% przypomina zajebistą dupę (co w najbliższej przyszłości na pewno się stanie). Ruchanie jej będzie w danym momencie praktycznie tak samo przyjemne jak ruchanie jakiejś laski, tylko wyobraź sobie że masz w domu tę kukłę i czy w długim okresie to sprawia że jesteś szczęśliwym człowiekiem? No
  • Odpowiedz
@dzikasuszarka: Po raz trzeci napiszę ;) ręka < dziwka << zdobyta kobieta. ale pierwotnie dyskusja dotyczyła czy niżej upadł ten który się masturbuje czy ten który kupuje seks z prawdziwą kobietą i dalej utrzymuję że lepiej zarobić na prawdziwą dziwkę niż oszukiwać #!$%@? ręką. ale prawda jest taka że pewnie źle o mnie świadczy że dyskutuję o wyższości substytutów zamiast pracować nad sobą i podrywać kobiety. z drugiej strony dziwka jako
  • Odpowiedz
@sylwester-stallone: No w sumie to się zgadzam. Też dużo zależy na pewno od natury konkretnego człowieka. Dla jednego jednorazowe przygody to będzie "guilty pleasure" i nie wpłyną na niego dobrze (chociażby osoby mocno wierzące) a dla innych będzie to coś pozytywnego. Samemu zdarzały mi się takie rzeczy i na mnie to akurat wpływało zdecydowanie pozytywnie, za to pójście na dziwki jestem niemal pewny że wpłynęło by na mnie negatywnie.
  • Odpowiedz