Aktywne Wpisy
Wojciech_Skupien +812
Dopóki nie miałem dziecioka w wieku przedszkolnym, żyłem w błogiej nieświadomości, że na początku jesieni, gdy tylko pierwsze liście zaczną spadać z koron drzew, rozpoczynają się #!$%@? igrzyska w zbieraniu kasztanów.
Mój 3-latek dostał zadanie domowe, żeby pozbierać dary jesieni. Kasztany, żołędzie, szyszki, jakieś kolorowe liście.
Wziąłem młodego do pobliskiego parku, gdzie moim oczom ukazał się batalion matek z dziećmi z reklamówkami z biedronki. Dzieci przepocone, matki #!$%@?, że nie mogą tiktoka
Mój 3-latek dostał zadanie domowe, żeby pozbierać dary jesieni. Kasztany, żołędzie, szyszki, jakieś kolorowe liście.
Wziąłem młodego do pobliskiego parku, gdzie moim oczom ukazał się batalion matek z dziećmi z reklamówkami z biedronki. Dzieci przepocone, matki #!$%@?, że nie mogą tiktoka
Ryneczek +100
Dzień dobry. Przypominam, że Niemcy to naród wiecznych barbarzyńców i zbrodniarzy wojennych.
#4konserwy #iiwojnaswiatowa #dziendobry #polska
#4konserwy #iiwojnaswiatowa #dziendobry #polska
Dobra, wygrałem z dominatorem. Ponownie jeździ (pic rel).
Może się komuś ta historia przyda jak będzie miał podobny przypadek. Motocykl w poprzedni weekend parę razy leżał, w tym raz dość epicko. W poniedziałek postanowiłem nim pojechać do biura bo burzą budynek obok i na wszystkim leży po całym dniu parę mm pyłu z kruszonego betonu, to nie chciałem innych moto na to narażać.(http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,22087224,burza-biurowiec-kleby-pylow-nad-mogilska-mieszkancy-protestuja.html). Ale nie dojechałem bo dominator zdechł tak w połowie drogi. Zgasł i nie miał ochoty ponownie zapalić. Akcję ratunkową przeprowadziliśmy z @BratProgramisty, w międzyczasie przyszły lusterka. Wczoraj pojechałem sprawdzić czy problem będzie występował ponownie. Wystąpił. Pchałem gruza przez kilkaset metrów i zabrałem się za rozbiórkę.
Moto z tamtego okresu potrzebują paliwa, powietrza i prądu. Najpierw sprawdziłem powietrze - wszystko działa. Następnie profilaktycznie wyczyściłem cały układ paliwowy, odrdzewiłem bak, wymieniłem węże, wypłukałem filtry (chociaż wszystko było w dobrym stanie). Poskładałem i go na jazdę próbną. Znowu zdechł i znowu pchanie.
Ale tym razem już nie zakładałem owiewek, więc miałem dostęp do świecy. Ściągnąłem fajkę, założyłem świecę z zapasu wojennego, zwarłem do cylindra i bingo - nie ma iskry.
Rozebrałem cały układ zapłonowy na części pierwsze i znalazłem przyczynę. Najpierw pomierzyłem rezystancję wszystkich elementów, zgodnie z serwisówką. Wszystko w normie. Dokładną przyczyną braku iskry było połączenie impulsatora do CDI za pomocą złącza bananowego (może to ma jakąś inną nazwę - w rurkę wchodzi bolec). I to złącze było przypięte trytką do ramy w której jest olej (taki dominatorowy feature). Jak się ten olej, a pośrednio rama nagrzewała, to nagrzewała zewnętrzną cześć złącza które się rozszerzało i przestawało stykać z wewnętrznym bolcem. Impulsator nie generował impulsów dla CDI a ten nie wysyłał nic do cewki, skutkiem czego brak prądu w fajce. Po zmniejszeniu średnicy zewnętrznego wtyku bananowego, działa jak miał działać.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora