Wpis z mikrobloga

Nie zaczyna się zdania od #!$%@?, ale... #!$%@?. Jestem zawsze pozytywnie nastawionym człowiekiem z dużym zapasem empatii. Bardzo trudno wywalczyć sobie u mnie realny #!$%@?. Nawet jak już chamsko zwracam uwagę to zawsze z uśmiechem. W każdym miejscu w którym bywam jestem z ludźmi na przyjaznym gruncie. Ale chyba brakuje mi empatii do chamstwa. Ledwie co ochroniarz z biedronki podszedł mi podać rękę, byłem ostatni przy kasie, podszedłem zaraz po ludziach z pełnym wózkiem. Mi to nie przeszkadzało. Jest niedziela.
Chwilę później podchodzi typ (nie seba, mieszkam na nowobogackim osiedlu) z czteropakiem w ręku i zaczyna drzeć ryja, że jak mogą nie otworzyć więcej kas? :P I jedzie po kasjerce...
Były trzy osoby licząc mnie, tylko jedna rodzinka na większych zakupach.

Gdzie jest RiGCZ? No gdzie?

Miejmy trochę empatii. Proszę.
:)

#oswiadczenie #boldupy #firstworldproblem
  • 4
@npsr z perspektywy człowieka obsługującego klientów mogę powiedzieć że najchętniej strzelałbym do nich z wiatrówki gdyby nie to że ciągle nam się wałkuje że klient płaci nam pensje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@woda_gazowana: właśnie to "klient nasz pan" chyba poprzewracało ludziom w dupach :P Owszem, klient płaci pensję, ale to nie zwalnia go z bycia człowiekiem :P Dla tego nigdy nie mógłbym zostać kasjerem czy inne call center bo zwyczajnie poszedłbym siedzieć za seryjne morderstwa :)
@woda_gazowana: jak macie takich klientów to się nie dziwię :) Nie wiem jak można być takim burakiem a tego nie brakuje. Najbardziej mnie dziwi, że takie są na osiedlu, gdzie mieszkają same młode pary teoretycznie klasa średnia plus :P Ale jak widać tu też chamów nie brakuje :)