Wpis z mikrobloga

@melonnyk Mały pokój,opłaty wysokie, mieszkałem kiedyś w podobnym domu (ale większym pokoju, też za 400+ media) to latem opłaty były max 100, zimą 150-180. No I zalezy jakie połączenie z centrum a właściwie z rondem matecznego. Tu na plus standard, widać ze na dole wlasciciel mieszka ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale może jakiś rozgarnięty ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡
@melonnyk: Też szukam, aż zadzwoniłam bo lokalizacja dla mnie ok. Pierwsze moje pytanie: "Jak z intenrtem?" Odpowiedź: "sam używam mobilnego bo dzisiaj nie opłaca mi się trzymać stałego łącza w dobie szybkiego internetu LTE…" Tu przerwałam i stwierdziłam że "Seerio?" oraz że nie jestem zainteresowana w takim razie.

No i 600 z mediami to normalna cena w tej okolicy, ostatnio płaciłam tyle za większy pokój tam, z bardzo szybkim stałym łączem
@Axoi: o różnych kwiatkach przy szukaniu mieszkania mógłbym napisać elaborat, może kiedyś wrzucę słowniczek dziwnych sformułowań, który przy tej okazji prowadzę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pomijając rozmiar pokoju, 600 zł za całość to niska cena, w podobnej lokalizacji (Ruczaj) jedynki chodzą za 700-750 zł. Tyle, że tam zazwyczaj standard jest znacznie lepszy.

@goryll: to fakt, jeśli już w Łagiewnikach to warto mieszkać tuż przy linii tramwajowej.
@melonnyk: Nie, na woli/łagiewnickich 600 to norma, mieszkałam tam parę lat i to doskonale wiem – tyle płaciłam(za prawie dwa razy większy pokój). 700 i więcej w tej lokalizacji to jakieś nieporozumienie. A słowniczek pokaż. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ruczaj to nie jest podobna lokalizacja, zupełnie inna specyfika IMO.

Też mogłabym się rozpisać o kwiatkach. Braki internetu, castingi, "umeblowane" bez łóżka i biurka…
@Axoi: kiedyś go może wrzucę, bo niektóre teksty są naprawdę wyborne, dzisiaj np znalazłem ten:

Wokół jest cisza i spokój, nie słychać zgiełku typowego dla wielkiego miasta, a jedynie śpiew ptaków. W lecie rankiem słychać kukanie kukułek, a wieczorną ciszę przerywa tylko cykanie świerszczy. Po tarasie często hasają wiewiórki, a w ogródku spacerują dostojne bażanty i płochliwe kuropatwy. Ubiegłej zimy, gdy wracałem do domu rowerem, drogę zastąpił mi ogromny odyniec, a