Wpis z mikrobloga

90/∞

Stało się! Challenge dobiegł końca, udało się...! aczkolwiek nie zamierzam wracać do pornografii i masturbacji. Nie bez powodu w moim liczniku znajduje się symbol nieskończoności.
Oglądanie pornografii mnie nie pociąga i uważam, że oglądanie jej i masturbowanie się jest wysoce infantylne i świadczy raczej o niedojrzałości. Dla większości pewnie mój wniosek będzie dziwny, aczkolwiek serio – nie widzę niczego ciekawego w masturbacji i pornografii.
Z chwilą zaliczenia tych 90 dni odcinam się od #nofapchallenge. Przestaję się tym interesować, przeglądać ten tag jak i go obserwować, bo tak jak ktoś kiedyś słusznie zauważył, należy również odciąć się od odwyku, przestać o nim rozmyślać tylko po prostu zająć się życiem i nie zaprzątać sobie tym głowy. Jak to powiedział kiedyś Daniel z blogu nadopaminie.blogspot.com - „Ja zawsze powtarzałem, że najlepszy odwyk, to taki w którym najmniej sie myśli o nim”.
Także przestaję się już udzielać w tym tagu, a jedynie odpowiem jeśli ktoś zawoła @HaleHortler lub napisze PW... Choć z drugiej strony nie jestem jakimś specjalistą w tej dziedzinie, bo wiedzę na ten temat mamy raczej taką samą, a jedyne co nas odróżnia od siebie to ilość dni.

Pornografia połączona z onanizmem to straszny nałóg który wyniszcza i zabija... zabija wewnętrznie, tłumi emocje i maskuje problemy jednocześnie nie rozwiązując ich. Zamyka nas przed ludźmi, stajemy się nieśmiali i stronimy od ludzi, zamykamy się w piwnicy.
Pornografia spacza światopogląd na temat kobiet, seksu. Mężczyźni oglądający porno robią krzywdę sobie jak i ewentualnym partnerkom, a także w skrajnych przypadkach może powodować zaburzenia erekcji, impotencję czy różne dziwne fetysze lub dewiacje.
Największą krzywdę według mnie robią sobie osoby młode, czyli takie które nie uprawiały seksu, a jedyną wiedzę na ten temat w ich przypadku zapewnia pornografia, która o zgrozo ma niewiele wspólnego z seksem. Później takie osoby próbują odwzorować to co widziały na filmach traktując je w pewien sposób za wzór.

Przejdźmy teraz do części przyjemniejszej czyli Benefity. Nie widzę sensu rozpisywania się, więc może po prostu potwierdzę to co wypisują inni:
-Tak, stajemy się bardziej pewniejsi siebie
-Tak, stajemy się bardziej otwarci
-Tak ,mija nieśmiałość
-Tak, kontakt z kobietami jest łatwiejszy
-Tak, głos staje się niższy
-Tak, zarost rośnie szybciej
-Tak, mamy więcej energii

Trudno mi opisać tutaj wszystko z osobna, bo na część przestaję zwracać uwagę, bo są po prostu zwykłą częścią mojego życia i nie zachwycają mnie tak jak na początku wyzwania, ale poprawa jest znacząca. Komfort życia wzrósł niesamowicie – Góry można przenosić... po prostu żyć i cieszyć się życiem z innymi, z rodzicami, z kolegami, z przyjaciółmi, z koleżankami, z szefem w pracy, z dziewczyną i każdemu podarować swój uśmiech, bo życie jest niesamowicie piękne i pełne emocji, bodźców i doświadczeń. Brzmi to trochę utopijnie, ale tak po prostu jest. Lubię poprawiać humor ludziom uśmiechając się do nich... rozumiecie? Ja exnieśmiały facet potrafię się uśmiechnąć do obcych osób bez powodu – Dla innych pewnie nie jest to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie jest to na nowo odkrywanie życia, bawienie się nim jak kostką rubika... robię ruch i patrzę jak to się wszystko układa.
Czuję się jak dziecko które zachwyca się bez powodu, że po prostu jest.
#!$%@?... wzruszyłem się. Wcześniej nigdy mi się to nie zdarzało. Byłem pancerny, zimny jak kamień. Nie jestem w stanie opisać tak trywialnej rzeczy jak to, że życie ma kolory.
Ech. Właśnie czytacie wywód dwudziestojednoletniego mężczyzny który przezwyciężył samego siebie. Nie wiem czy wiecie jakie to wspaniałe uczucie mieć nad sobą kontrolę, nad swoim zachowaniem i jednocześnie fascynować się tym, że jest się tak potężnym. Pokonać swoje uzależnienie jest cholernie ciężko, ale warto. Warto przejść przez to morze sraki.

Uzależnienie od porno czy masturbacji jest bardzo podobne do uzależnienia od kokainy, bo to co łączy porno + fap i kokainę to duże dawki dopaminy. Kiedy ktoś mówi, że jest uzależniony od kokainy, to tak naprawdę jest uzależniony od dopaminy która w momencie przyjęcia dawki narkotyku zaczyna ekstremalnie rosnąć. Z czasem stajemy się odporni, rośnie tolerancja i jesteśmy zmuszeni zwiększyć dawkę lub częstotliwość zażywania.
Mechanizm uzależnienia od pornografii jest podobny, a nawet rzekłbym, że taki sam. Na początku przygody gdy odkryjemy, że takie coś w ogóle istnieje wystarczy pierwszy lepszy filmik ze strony głównej. Później zaczynamy wybrzydzać, czyli zaczynamy wybierać konkretne sceny, konkretny typ seksu, konkretne aktorki czy konfiguracje – rośnie toleracja. Z czasem będziemy wybierać coraz to mocniejsze sceny, wykształcą się parafilie bądź fetysze lub będziemy zmuszeni zwiększyć częstotliwość naszych ekscesów by znów poczuć ten dopaminowy strzał jak za pierwszym razem.
Znane są przypadki gdzie eskalacja pogłębiła się tak daleko, że heteroseksualni mężczyźni bez skłonności homoseksualnych zaczęli oglądać homoseksualne bądź transseksualne porno, gdyż to zwykłe przestało robić na nich wrażenie – Dlatego często zdarza się, że gdy emocje opadną i spojrzymy jeszcze raz na materiał z którym jeszcze niedawno się bawiliśmy to czujemy obrzydzenie.

U mnie etapy w trakcie nofapu wyglądają tak:
-Przez pierwsze kilka dni silna chęć ulżenia sobie. Czuję się wycofany, mało pewny siebie, emocjonalnie „brudny”, znieczulony.
-Później około dnia 6-7 zaczynają się tak zwane „superpowers” – Czyli czuję się bardzo pewny siebie, jestem wyluzowany, optymistyczny, lubię przebywać wśród ludzi, jestem dynamiczny, mam ogromne pokłady energii i motywacji. Prowadzenie small-talków przychodzi mi z niebywałą łatwością.
-Około dnia 20 następuje kryzys czyli pojawia się syndrom odstawienny którego objawy są wymienione niżej
-Dalej nie doszedłem, bo nadal mam wahania nastroju, więc syndrom abstynencyjny mnie jeszcze nie opuścił, ale zakładam, że po syndromie abstynencyjnym przychodzą te „super moce” które są po prostu normalnością i zostają już na stałe.
Moje etapy możecie porównać z odwykiem od kokainy: http://www.addictioninfo.org/articles/444/1/Stages-of-Recovery-From-Cocaine-Addiction/Page1.html
Wygląda podobnie, prawda?

Kiedy część przyjemniejszą mamy za sobą, to teraz może coś o syndromie odstawiennym. Dla mnie syndrom odstawienny jest ostatecznym i definitywnym potwierdzeniem, że osoba jest uzależniona od porno i to nie podlega nawet dyskusji.
Mnie syndrom odstawienny złapał około dnia 20 i główne objawy minęły około dnia 70-75 aczkolwiek wahania nastroju mam również i teraz, więc jak widać w moim przypadku odwyk będzie dłuższy niż założone 90 dni.
Notowałem sobie objawy jakie u mnie występowały, więc trochę tego jest:
-Nadmierna potliwość
-Bóle głowy
-Apatia
-Zawroty głowy
-Bóle mięśni
-Stany depresyjne
-Ospałość
-Brak motywacji
-Irytacja
-Wahania libido
-Symptomy fobii społecznej
-Zachowania aspołeczne
-Zanik pewności siebie
-Wahania nastroju
-Chroniczne zmęczenie
-Ból egzystencjalny
-Zachowania agresywne
-Nasilona lękliwość
-Otępienie
-Spadek samooceny
-Zaburzenia rymu serca
-Odczuwanie strachu i lęku bez powodu

Jak widzicie nie było łatwo budzić się co dzień rano z poczuciem bezsensu. To nieważne, że spałeś osiem godzin, bo i tak czujesz się zmęczony. 50-55 dni życia, a w zasadzie stagnacji. Wszystko było czarno-białe, a ludzie dookoła irytujący mimo, że wcześniej świetnie się z nimi dogadywałeś. Przez syndrom odstawienny utraciłem nieco w oczach kobiety z którą świetnie się dogadywałem – Lubiliśmy spędzać razem czas, w moim towarzystwie nigdy nie była smutna, bo zawsze potrafiłem ją rozbawić, mieliśmy mnóstwo tematów do rozmów, ale w trakcie flatline zacząłem udawać, że jej nie widzę, unikałem z nią kontaktu, a kiedy dziewczyny w pracy wołały mnie abyśmy spędzili razem przerwę zawsze odpowiadałem - NIE. Nie mówię, że straciłem tę dziewczynę z którą się świetnie dogadywałem, ale w jej oczach straciłem na pewno. Będę starał się stopniowo znów odzyskać jej „zaufane”, bo po prostu fajnie mi się z nią gada, jak z żadną inną dziewczyną. Mimo, że jestem w stanie pogadać z każdą dziewczyną i znaleźć temat, to rozmowa z „moją” koleżanką jest inna – taka... inna. Nie ukrywam, że zależy mi na czymś więcej niż tylko koleżeństwo czy przyjaźń.
Mimo, że ten stan teraz pamiętam przez ułamek sekundy, to w trakcie jego trwania dni wydawały się nieskończenie długie. Nawet nie wiem kiedy minęło tyle dni.

Jeśli ktoś twierdzi, że oglądanie porno nie wpływa negatywnie na życie, a także mówi o jakże rozpowszechnionym na tym tagu efekcie placebo, to jest najzwyczajniej w świecie hipokrytą. Nawet nie sprawdza jak porno wpływa na mózg tylko od razu wydaje werdykt niepoparty żadnymi badaniami. Taki osobnik kieruje się tak zwanym chłopskim rozumem, bo skoro on ogląda porno, to inni też to robią, a jak nie robią, to są jakimiś pomyleńcami odstającymi od normy. Zachowanie równie dziecinne co oglądanie porno.
Jeśli ktoś ma troszeczkę oleju w głowie i potrafi korzystać z przeglądarki w stopniu podstawowym, to jest w stanie odnaleźć badania naukowe które nie będą „z czapy” czyli będzie podany instytut jakże i naukowcy którzy trzymali pieczę nad badaniami. Warto też zainteresować się dr Philipem Zimbardo znanego między innymi z eksperymentu więziennego czy badań nad nieśmiałością.
Dowodów na szkodliwość oglądania pornografii jest wiele i na prawdę bardzo łatwo je odnaleźć, aczkolwiek mam wrażenie, że niektórzy wolą zaprzeczać rzeczywistości tylko po to, aby dalej w tym trwać, żeby poczuć się dobrze i mentalnie połechtani wprowadzają iluzoryczne twierdzenia, że oglądanie porno jest normalne, a reszta to jacyś stulerze. Swoją drogą mam pewne wątpliwości czy to aby oglądanie pornografii nie jest bardziej stulejarskie niż uczestniczenie w nofapchallenge.
Jasne – Jesteśmy w internecie i wszelkie trollowanie lub dokuczanie spotyka się raczej z przyklaskiem, bo plusy. „Jak można ominąć jakiś wpis z tagiem nofap i nie wstawić erotycznego obrazka w komentarzu? Przecież to takie śmieszne!

Czy są jakieś minusy nofapchallenge? Oprócz flatlinu to chyba nie. Nigdy nie spotkałem się aby porzucenie jakiegoś nałogu miało negatywne konsekwencje. Jedyny „minus” jaki udało mi się zaobserwować, a w zasadzie odczuć to ból jąder - szczególnie kiedy odstęp pomiędzy polucjami jest bardzo długi. Nie jest to jakiś nieznośny ból lub wywołujący jakiś dyskomfort aczkolwiek w różnych porach dnia przez kilka sekund jest wyczuwalny delikatny ucisk.

No... To mój wywód dobiegł końca. Nadal mam objawy odstawienia, więc w moim przypadku 90 dni to trochę za krótko, ale otuchy dodaje mi fakt, że ten syndrom o czymś świadczy – Świadczy o wychodzeniu z nałogu i jest pozytywnym objawem mimo, że w trakcie niego mamy stany depresyjne.
Także oficjalnie żegnam się z tym tagiem, przestaję go przeglądać i regularnie się w nim udzielać... no chyba, że jakimś cudem powróciłbym do nałogu.
Pamiętajcie – Jeśli wasze ciało ma nad wami kontrolę, to nie jesteście wolnymi ludźmi i prędzej czy później będziecie musięli się z tym zmierzyć, a im dłużej w tym tkwicie tym będzie trudniej co z resztą widać po moim długim syndromie abstynencyjnym.
Uczcie się na cudzych błędach, uczcie się na moich błędach. Zrozumcie wreszcie, że im wcześniej skończycie z tym nałogiem tym lepiej dla was, dla innych i dla waszych przyszłych bądź teraźniejszych partnerek, ale i ludzi, zwykłych ludzi z którymi macie kontakt.
Kto wie... może w momencie wypuszczenia tego tekstu pewna część wykopowiczów zastanowi się czy czasem oni sami nie mają z tym problemu lub zyskają pewien szacunek dla osób udzielających się w tym tagu i w końcu zrozumieją, że pornografia i masturbacja to taki sam nałóg jak fajki, narko czy alko, a sam tag nie jest zakałą wykopu tylko grupą wsparcia, wymienienia się doświadczeniem lub po prostu pochwaleniem się ilością dni bądź zmian jakie dostrzegliśmy.

Na wszelkie pytania odpowiem jutro gdyż zaraz do pracy a później mam inne obowiązki.

Powodzenia!

#nofapchallenge #wychodzimyzprzegrywu #nopornchallenge #nofap
H.....r - 90/∞

Stało się! Challenge dobiegł końca, udało się...! aczkolwiek nie za...

źródło: comment_fkKH2901NJBLeMZvZnPl1vLfVwQR8tek.jpg

Pobierz
  • 58
  • Odpowiedz
@HaleHortler: przepraszam, nawet tego nie czytam. Rozbija mnie zawsze ten no fap. Kierwa, swoje lata mam, kobiet miałem przez ten czas sporo, niemca w kask waliłem regularnie a mimo to nie próbowałem braku jakiś cech tłumaczyć waleniem ( ͡° ʖ̯ ͡°)mało tego, jestem daleko od domu, kobiety nie dotknę do stycznia więc regularnie łącze internetowe się grzeje. Są oczywiście minusy trzepania, to po prostu delikatnie mniejsza ochota,
  • Odpowiedz
@effzet no właśnie xD przecież wytrysk to wytrysk, nieważne gdzie i jak, cała reszta to tylko kwestia nastawienia i wiary. Jak se wmówisz, że ruchanie jest złe, to w końcu w to tez uwierzysz.
  • Odpowiedz
@euromenda: no jeżeli np faktycznie jesteś uzależniony i postanowisz sobie taki challenge, jednocześnie będziesz uprawiał seks z partnerką, to w sumie należy jej współczuć, bo zapewne spowoduje to #!$%@? kryzysy
  • Odpowiedz
@effzet założenia tego challenge'u obejmują najwidoczniej sytuacje, gdzie podmiot nie ma partnerki, tylko właśnie takie "koleżanki, z którymi się dogaduje" jak opisał kolega
  • Odpowiedz
@HaleHortler: @effzet: Wszystko zależy od Ciebie. Generalnie rzecz biorąc, to nie należy sie wstrzymywać od seksu z partnerką.

@euromenda: Różnica między seksem a masturbacją jest bardzo duza. To pierwsze nie wymaga ŻADNEGO wysiłku. Nie musisz robić absolutnie nic, żeby poczuć się zajebiście, co bardzo negatywnie wpływa na układ nagrody. Po co masz się starac, robic cokolwiek, skoro za jednym kliknięciem możesz zrobić sobie dobrze? Człowiek łatwo traci motywację. Żeby
  • Odpowiedz
@Koka-Kola a jak się odniesiesz do badań nt. korzystnych skutków nie tyle masturbacji, co samego wytrysku? Owszem, seks wymaga wysiłku, ale czasem po prostu tego wysiłku nie warto podejmować. A powstrzymywanie się przez długi czas może być po prostu niezdrowe (ból jąder?)
  • Odpowiedz
@Koka-Kola no i co do tego poczucia się zajebiście to nie do końca prawda, bo do momentu uniesienia dochodzi możliwość wystąpienia symptomów depresji postkoitalnej (a skoro udzielacie się w nofapie, wnioskuję, że macie poczucie winy z tytułu uprawiania masturbacji)
  • Odpowiedz
@effzet:

teoretycznie masz racje, alr nie do końca. Bo wystarczy ze partnerka odmowi z mniej lub bardziej blahego poqodu i awantura gotowa.


Nie za bardzo rozumiem. Co miałoby byc powodem do kłótni? Fakt, że kobieta odmówiła Ci seksu? Jeśli potrafisz się kontrolować, to moim zdaniem odmowa nie powinna byc przyczyna kłótni. Moim zdaniem nofap jest bardzo pomocny w tym aspekcie, bo jesteś w stanie zapanować nad swoim popędem.

@euromenda:

no
  • Odpowiedz
@Koka-Kola: "jezeli umiesz sie kontrolowac" mówiąc w kontekście osoby uzależnionej od latwego i szybkiego orgazmu. Niezły jesteś. To tak samo jakbyś powiedział, że alkoholik na głodzie nie będzie się awanturował po odstawieniu wódy, jeśli umie się kontrolować.
  • Odpowiedz