Wpis z mikrobloga

Czy naprawdę wszyscy #informatycy muszą mieć w dupie magiczny kij wyższości i lenistwa? Czy jak zadasz im normalne pytanie dlaczego coś nie działa i mówisz, że sam nie naprawisz, to mogą bez tego pierd...a po prostu przyjść i naprawić, a nie sapać do słuchawki jakbym co najmniej prosił, żeby zapierd....li po bułkę na drugi koniec Polski? Gdzie się takie spierd....a nabywa? Na studiach? Czy to w genach się przenosi?

#zalesie ##!$%@?
  • 172
@sorhu: nie mam od dwóch dni w domu netu. Nie świeci się na modemie kontrolka od sygnału. Pan informatyk stwierdził, ze na pewno to kable się poluzowały. Dokręciłem tak, ze Pudzian nie odkręci - sygnału nadal brak. Ale Pan informatyk nadal nie widzi powodu, żeby sprawdzić dlaczego nie ma netu, bo upierdział się że to na pewno moja wina.
Informatyk słyszy:

Nie chce mi się skorzystać z Google, gdzie rozwiązanie można znaleźć w 15 sekund, więc przyłaź tu natychmiast i mi zrób.


@sorhu: hmmm... jeśli ma za to płacone to jest to jego obowiązkiem.
Tak, nawet jak jest to pierdoła i każdy człowiek poradzi sobie z tym w 5 minut.
To tak jakby np. księgowa powiedziała: "nie podam ci kwoty, sam sobie policz na kalkulatorze" albo kadrowa "#!$%@? mnie to
  • 126
@malutka_Asienka
Jak ma płacone... Taki informatyk najczęściej ma milion innych rzeczy do zrobienia i jak miałby pomagać każdemu, kto z najmniejszą pierdołą przychodzi, to nic innego by nie zrobił.

Popracuj trochę na suporcie informatycznym to zrozumiesz.

Parafrazując przykład z kadrową.
Masz 17 nowych pracowników do wdrożenia, raporty dla szefostwa tak bardzo nie zrobione i co 10 minut ktoś Ci dupę zawraca z problemem typu:
Eee, pani kadrowa, jak mam 21 dni urlopu
@sorhu: Jasne - mam u siebie w pracy informatyka na etacie.
Jak coś się zesra to wszystko sprawdzam wg swojej wiedzy i wiedzy google. Jak już to nie działa dzwonię do niego i co słyszę? Ale na pewno, ale sprawdziłaś, a może jeszcze to... Nie, #!$%@?, sprawdziłam wszystko i nie mam zielonego pojęcia co się dzieje.
Przychodzi i co robi? Siada do mojego kompa i... odpala google, aby sprawdzić możliwości ewentualnej
@sorhu: Ja też nie - wręcz pochwalam dociekliwość. Tylko jak ktoś się ma za fachowca, że podjechanie windą piętro stanowi dla niego problem to jakoś oczekuję więcej.

U mnie jest dość specyficzna sytuacja, bo średnia wieku pracowników to 40+ , a to oznacza, że część nawet tonerów nie potrafi zmienić, podłączyć drukarki (nawet przy Win10), czy przestawić jak coś klikną i im się obraz odwróci na ekranie (dość częste przypadki) -