Wpis z mikrobloga

#motocykle #samochody

Co jest z tymi kierowcami aut nie tak? Generalnie autem robię około 30 tys rocznie czyli ani mało ani dużo, ale coś tam jest. Jako, że sam jeżdżę na moto to raczej zawsze staram się ustępować miejsca (chyba, że nie zauważę), czekam spokojnie aż ruszy i nie poganiam. Natomiast #!$%@? mnie strzela jak widzę takiego janusza czy innego michała jak za wszelką cenę próbuje ruszyć pierwszy tą swoją skodą fabią 1.2, udowadniając, że te 70 koni deklarowane przez producenta faktycznie w tym aucie jest. Dzisiaj właśnie widziałem takiego cepa, obok którego stał koleś na 125-tce więc wiadomo, że potrzebuje więcej czasu żeby ruszyć. Janusz ruszył z piskami, prawie spychając gościa na moto. Lałbym to po ryju i patrzył czy równo puchnie. Kiedyś miałem podobną sytuację, myślę sobie no trudno, może gość ma gorszy dzień, ale pech chciał że zjechał na tę samą stację co ja. Podjechałem grzecznie i zapytałem o #!$%@? mu chodzi to wziął i zabarykadował drzwi. Zapraszam do dyskusji.
  • 9
@BratProgramisty: Kto ma mniejszą moc/masę/przyspieszenie ma #!$%@?ć z drogi i to chybcikiem. Taki mamy system. Robię podobne przebiegi samochodem i moim zdaniem agresja drogowa jest częstym zjawiskiem. Podjeżdżanie pod dupę (na autostradzie), jazda środkiem drogi (bo zaraz wyprzedza), wciskanie się po wyprzedzeniu i nagłe hamowanie, wymuszenia, itd.
@goferek: a no to się zgadza, ale np automatem zawsze ruszysz nieco szybciej (do pewnego momentu), zanim gość na moto puści sprzęgło. Mimo wszystko, naprawdę rzadko widzę zamulającego kierowcę jednośladu, ale mnóstwo niedojebów w aucie, którym brakuje jednej zmiany świateł żeby w ogóle wrzucić bieg.
@BratProgramisty
Mieszasz dwie osobne sprawy. Spychanie z drogi z dynamicznym ruszaniem. Ruszanie dynamiczne to jest to, czego brak na naszych drogach i zawsze jestem pozytywnie zaskoczony kiedy takie stereotypowe 1,2 jednak potrafi się ładnie zebrać i przez skrzyżowanie przejedzie połowę więcej aut. A jak ktoś jest złamasem to nie pomoże na to nawet 5,8 hemi.
@BratProgramisty Fakt, rzadko widze zamulających kierowców jednośladów, ale takich co przeciskają się między samochodami na centymetry bo on musi być pierwszy, i takich co jadą przepisowe 150 w zabudowanym to już codziennie. No ale przecież to rzadkość i pewnie moje urojenia.
@BratProgramisty: a to ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że czasami zdarza mi się wystartować ze świateł autem dynamicznie razem z moto, o ile jest na innym pasie i wiem, że jest bezpiecznie. Ale nigdy nie miałem pretensji, że ktoś przede mną wolno rusza moto. Właściwie nie mogę sobie przypomnieć takiej sytuacji. Znacznie częściej dotyczy ona samochodów, gdzie dostaje szewskiej pasji, bo wiem, że to jedna z przyczyn powstawania zatorów drogowych.
@BratProgramisty: w jakim mieście? Jeżdżę samochodem po Warszawie i ani razu jeszcze nie widziałem jakiejś krzywej akcji typu zajeżdżanie drogi motocyklistom, nie wpuszczanie, czy to o czym piszesz.