Wpis z mikrobloga

@sawyer97: Ciekawe, kompletnie odmienne zdanie niż mieli antyczni Grecy, którzy wierzyli w kalokagatię, jeśli coś było piękne, to musiało być dobre. Raz podobno oskarżono kobietę o zdradę, ta się rozebrała w sądzie, była taka piękna, że ją uniewinniono.
@DywanTv: Cześć, chodzi o proces Fryne i odsłonięcie jej piersi przez Hyperejdesa. Ja słyszałem za to o procesie innej hetery, która kąpała się nago w jakimś publicznym akwenie. Ludzie byli oburzeni i pozwano ją za to do sądu a tam koleś o imieniu Mecenas zajął się jej obroną. Ludzie byli zgorszeni nagością wiec ściągną jej górną część odzienia i wskazał cycki pytając dramatycznym tonem, jak coś tak pięknego może kogokolwiek oburzyć.