Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój brat byl osoba ktora przejmowala sie na zapas, czy przedłuża mu unowe o prace , jak bedzie w nowej pracy, co bedzie w przyszlosci z naszą mama ( byla sama w Polsce my na emigracji ). .No i któregoś dnia , dup dowiedział sie ze ma białaczkę, prawie 1,5 roku walki z choroba i #!$%@? wszystko w piach.Na koncu przed śmiercia gadaliśmy o zyciu ale jakos omijalismy temat śmierci.Podczas takiej rozmowy brat palnal ze jednym z jego największych błędów bylo ze sie przejmowal na zapas , na rzeczy na ktore nie mial wpływu czy na rzeczy ktore byly w odległej przyszłości.
Wczesniej mialem podobne nastawienie ,nie tak ekstremalne ale podobne.Od tego czasu wisi mi to. Nie ze na wszystko leje , olewam robote, czy mam terminy w dupie, nie porostu jeżeli mnie zwolnia z roboty , trudno co zrobic, popsuje mi sie telewizor tuz po gwarancji, trudno takie zycie, zerwie ze mną kobita ,trudno inne "matki tez maja piękne córki " a jak nikogo nie znajde to tez nie jest zle : niech zyje wolnosc :)

Tak jakos naszlo mnie na napisanie tego.

pare lat minelo od jego smierci, niekiedy nie z tego nie z owego przyppminam sobie go jak go widzialemw trumnie, jakos w pale mi sie nie miesci ze tak lezal bez ruchu..szkoda słów :(

#depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 5