Wpis z mikrobloga

Dobra, a teraz ja potrzebuję pomocnika na budowę, trzeba umieć: unieść wiadro z zaprawą, unieść worek z zaprawą, umieć utrzymać mieszało podczas mieszania zaprawy, umieć odróżnić worek zaprawy murarskiej od worka kleju, nie bać się od czasu do czasu wejść na drabinę, umieć jeździć taczką, to chyba wszystko. Praca nie jest specjalnie ciężka, więc jest czas na fajeczke czy fejsbuka na telefonie, ale tylko wtedy, gdy nie potrzebuję pomocy. Trzeba od poniedziałku do piątku CODZIENNIE przychodzić do pracy, wiadomo, bywają losowe akcje typu sraczka, czy chora dziewczyna (obydwa przypadki w 90% przypadków to zachlanie pały, za długo pracuję, żeby tego nie wiedzieć), ale nie raz w każdym tygodniu miesiąca, bo wtedy to nie ma sensu. Praca od 7/8, do 15/16, jestem leniwy, nie pracuję po 10 godzin. Od tego zlecenia, rozliczam co dwa tygodnie, wcześniej różnie było. Praca w okolicach: Gądów/Osobowice (są dwa obiekty, jeden do dobicia, drugi do zaczęcia). Płacę 15zł i można gadać o większej stawce, ale to jak zobaczę zaangażowanie jakieś, a nie pracę od niechcenia. #wroclaw #damprace #praca
  • 101
  • Odpowiedz
@krakrak97: To jest mało zabawne, mam ziomeczka, co ma 4 ludzi, ogólnie zlecenia poważne i chłopaki tam kleją regipsy, malują. W piątek była wypłata, w sobotę nie przyjechał nikt, a w poniedziałek byli, podszedłem na piętro (tam gdzie pracują), bo nie miałem ognia, żeby fajke odpalić, to mi jeden dał ognia, oddał mi 15zł, które kiedyś mu pożyczyłem, a po 10 rano (przerwa), dzwonie kolegi i mówie: "Łukasz, mogę waszą drabinę
  • Odpowiedz
@Dusza_Jest_Chaosem: Może Ci być ciężko znaleźć pracownika na stałe, wiem to bo ojciec ma firmę budowlaną i głównie stawia domy, jak jakiś czas temu szukał pomocnika, który głównie miał za zadanie nosić pustaki czy mieszać klej to przychodzili i po tygodniu rezygnowali, i przyjeżdżali i robili awantury aby im zapłacić za ten tydzień co oczywiście mój ojciec to robił. Jak jeden pracował miesiąc i dostał pensje to poszedł w cug i
  • Odpowiedz