Wpis z mikrobloga

@jonkamsie: to serial science - fiction opowiadający o przykrych konsekwencjach rozwoju naszej cywilizacji, pokazując w sposób karykaturalny do czego może dojść jeśli nic się nie zmieni. W każdym odcinku, mamy do czynienia z różnym problemem społeczno - obyczajowym osadzonym w różnej futurystycznej perspektywie czasowej. Odcinki nie łączą się ze sobą, każdy opowiada inną historię. Można powiedzieć, że to krótkie filmy zebrane pod jednym wspólnym tytułem Black Mirror - czyli Czarne Lustro
@jonkamsie: każdy odcinek jest niepowiązany z poprzednim. Coś jak zbiór krótkich filmów. Większość dzieje się w przyszłości, ale nie jest to jakiś motyw przewodni, są też odcinki w fabułą "teraz". Każdy odcinek kończy się tak, żeby widz poczuł się dziwnie... jakieś mieszane emocje. Po obejrzeniu pierwszego odcinka, który wg mnie jest jedną z lepszych historii jakie w życiu widziałam, zrozumiesz o jakie "czucie się widza" chodzi. Tak straszny żal czułam względem
@jonkamsie ja się nie zgodzę z poprzednimi wypowiedziami. Właśnie dramat tego serialu polega na tym, że nie jest nigdzie określone czy to się dzieje teraz czy w przyszłości i myślę że to jest w #!$%@? istotna kwestia przy interpretacji tego serialu. Nie oczekuj jakichś apokaliptycznych wizji i walących się miast - wszystko tam jest zupełnie przyziemne. Ten serial bezpośrednio nie krytykuje żadnych nowych technologii, to nie jest kolejna sztampa w stylu "Internet