Wpis z mikrobloga

Ostatnio spotkałem się ze znajomym który jest biologiem, temat zszedł na środki antykoncepcyjne, bo ostatnio nasza znajoma zaszła w ciążę mimo że stosowali prezerwatywy. Otóż ma on znajomego który pracuje w branży produkującej gumki, mają oni tam wydzielony budżet który mówiąc kolokwialnie służy obśmianiu tzw. naturalnych metod planowania rodziny. Tyle że rzeczywistość jest taka, że prezerwatywy są tak samo #!$%@? środkiem antykoncepcyjnym jak stosunek przerywany. Podczas stosunku przerywanego w ciągu 1. roku masz 22% szans na zajście w ciążę, kondomy - 18% (tzw. typowe użycie), natomiast w perspektywie 10 lat prawdopodobieństwo rośnie odpowiednio do 92% i 86%. Co więcej stosując stosunek przerywany jednocześnie unikając współżycia podczas dni płodnych masz mniejsze prawdopodobieństwo zajścia w ciążę niż stosując prezerwatywy i uprawiając seks nie zważając na to czy masz dni płodne czy ich nie masz. Nie łykajcie wszystkiego jak pelikany bo chyba nie ma drugiej tak samo sprzedajnej branży jak branża lekarsko-farmaceutyczna.

https://www.nytimes.com/interactive/2014/09/14/sunday-review/unplanned-pregnancies.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antykoncepcja#Skuteczno.C5.9B.C4.87

#zwiazki #antykoncepcja #prezerwatywy #kondomy #seks
Instynkt - Ostatnio spotkałem się ze znajomym który jest biologiem, temat zszedł na ś...

źródło: comment_87c4XmAGydZb1L8bJDxbPMgJnxDbzD5B.jpg

Pobierz
  • 9
@Instynkt: o tym, czy sa fundusze na oczernianie naturalnych metod sie nie bede wypowiadac, to nie wiem.
Ale mnie wsrod zwolennikow tabletek i gumek bawi ich nieswiadomosc - niby sa taaacy madrzy i tacy swiadomi, a o metodach naturalnych, ktore maja wysoka skutecznosc, nie wiedza totalnie nic.
@agaja: z naturalnymi metodami jest jeden problem - wymagają skrupulatności i okresowej abstynencji. i to stoi w kontrze do natury ludzkiej - bo człowiek podniecony odkłada rozsądek na ostatni plan, stąd też "kalendarzyk" jest bardzo skuteczny u bardzo odpowiedzialnych osób, u typowego sebixa ta metoda jest totalnie bez sensu
@affairz: no niestety, metody naturalne wymagaja dyscypliny. Choc zawsze mozna laczyc je z innymi. #!$%@? juz od tego, ze daja kobiecie wiedze na temat ciala.

Pozwole sobie jednak zauwazyc, ze kalendarzyk zostal wycofany dawno temu jako nieskuteczny. Wysoka skutecznosc maja metody objawowo-termiczne.
Choc inna sprawa, ze przy kalendarzyku "sebixy" musialyby jedynie liczyc, a tutaj dochodzi interpetacja wiekszej ilosci czynnikow, wiec tez niekoniecznie osoby z grupy, o ktorej piszesz, beda zaintresowane :)
@agaja: tak, dla mnie termin "kalendarzyk" to skrót myślowy - rozumiem przez to kupienie komputera i pomiary temperatury, bo to w gruncie rzeczy ta sama metoda tylko ucywilizowana
Nie, to zupelnie inna metoda.
Kalendarzyk opiera sie wylacznie na wyliczeniach na podstawie dlugosci poprzednich cykli i niejako "przewidywaniu" kolejnych.
Jest metoda skuteczna dla kobiet o regularnych cyklach, nie uwzglednia zmian hormonalnych, choroby, stresu, czy jakichkolwiek inny czynnikow. I nigdy bym sie nie odwazyla jej stosowac, jesli mam byc szczera, a obserwuje sie ok.9 lat juz.

Metody objawowo termiczne opieraja sie na objawach i przemianach zachodzacych w biezacym cyklu.
A wiec chodzi
@agaja: nie napisałaś niczego czego bym wcześniej nie wiedział, nadal uważam to co napisałem za skrót myślowy. Kalendarzyk w znaczeniu oryginalnym nie jest nieskuteczny, wystarcza większe marginesy i/lub obserwacją własnego ciala, przecież oryginalnie ta metoda nie bazowała wyłącznie na datach w oderwaniu od obserwacji. to jest ewolucja tej samej metody, tylko jakby porównać podróż dorożka do podróży samochodem
@affairz: no nadal sie nie zgadzam, to dwie rozne metody :)
Dodanie do kalendarzyka obserwacji to juz nie kalendarzyk, a jego modyfikacja, wprowadzajaca zupelnie inną jakosc i zwiekszajaca bezpieczenstwo.
Poza tym, jak pisalam, kalendarzyk to obliczenia na podstawie przeszlych cykli, metody obserwacyjne - bazuja na biezacym cyklu. I skutecznosc inna.

Wiec racji Ci niestety przyznac nie moge :)