Wpis z mikrobloga

@Shaggy_dg: nie znam waszych doświadczeń z chomikami ale mój potrafił złapać się sufitu trzypiętrowej klatki i chodzić po suficie jak spiderman xD z tym, że żeby dojść do takiego wyćwiczenia potrafił po kilka razy dziennie spadać z sufitu na (w najlepszym wypadku) pięterko. Raz #!$%@? jak spadał to zahaczył górną częścią tułowia o drabinkę i w locie zaczął się obracać i w rezultacie wylądował plecami na samym spodzie klatki ale jemu
@mlglegitnoscopez: zabrzmi to jak scena z monty pythona, ale:
to jeszcze nic! Mój się wspinał na sufit naszego MIESZKANIA, zrzucał się i lądował z chlupotem na podłodze, po czym wstawał i powtarzał procedurę, aż go ktoś nie przegonił z litości.
Już tłumaczę: chomik syryjski nam uciekł z klatki i zaczął mieszkać w całym mieszkaniu - był nieuchwytny. Pułapki i czatowanie na tego zbója nic nie dawały, więc pogodziliśmy się z chomikiem