Wpis z mikrobloga

Ostatnio sobie myślałem nad całą sytuacją w krypto i postanowiłem zrobić to samo co gość odpowiedzialny za bloga
http://bitfilar.pl/ i wkładać hajsy na #kryptowaluty oraz #bitcoin.
Zamiast bawić się w daytrading, wkładam wszystko co mam w portfele i HODL, co będzie za rok lub dwa albo za 2 miesiące to nikt nie wie. Krypto mogą zyskać sporo albo stracić sporo. Niemniej wkładanie po 200-300 zł miesięcznie to nic takiego a zysk w przeciągu paru lat może być znaczny więc dlaczego by nie szukać alternatywy dla tych wszystkich filarów emerytalnych i innych funduszy które w najlepszym razie mogą dać paręnaście procent zysku w przeciągu roku skoro można inwestować nawet małymi kwotami ale regularnie w krypto.

Może to głupi pomysł a może nie, tego się dowiem za rok lub mniej albo i więcej.
Dla tych co są na #steemit może was zainteresuje
https://steemit.com/bitcoin/@billthecipher/bitcoin-and-other-cryptos-as-my-retirement-plan-this-is-my-plan-and-what-is-yours
  • 10
@leobenos: Też chcę się bawić w coś takiego. Dziś formatuję kompa i instaluje wszystko co potrzebne do zabawy w bitcoina. Większe zakupy tylko przy spadkach a tak 10% pensji co miesiąc. W najgorszym wypadku jak cena trochę spadnie to nie zaboli, ale raczej będzie zysk na przestrzeni lat :)
@pannafoster: ale mam nadzieje ze po tym formacie stawiasz tam linuxa? Bo trzymanie krypto na windzie, na kompie do codziennego użytku to średni pomysł no chyba że chcesz wzbogacić hakerów.

Sam się zastanawiam nad rasperry pi do krypto. Ogarniał już ktoś, coś?
@leobenos: zdecydowanie. Dwie stówki miesięcznie w btc warto wkładać. Jak stracisz to nie będzie bólu, a jest potencjał na długoterminowy niezły zarobek. Więc małe ryzyko w sumie. I tak byś przepił to :)