Wpis z mikrobloga

Scrolluj dalej, to tylko pomnik Trabanta w Sofii. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Krótkie podsumowanie i koszty ostatniego tripa oraz kolejne potwierdzenie, że da się tanio podróżować (i to wcale nie po kosztach). Wrzesień chyba stanie się miesiącem wypraw - dobry czas bo nie koliduje z urlopami innych w pracy, a pogoda jeszcze przeważnie elegancka.

Tym razem można powiedzieć, że zrobiliśmy TTS - Trip Trzech Stolic. ;) Na cel poszły:

- Budapeszt 3 dni
- Ateny 2 dni
- Sofia 1 dzień

Koszty:
- loty na trasie: Berlin-Budapeszt-Ateny-Sofia-Berlin 765zł za dwie osoby
- noclegi: Budapeszt 28$ za dwie noce, Ateny 44$ za trzy noce, Sofia bez noclegu (przylot 9 rano, wylot 21 wieczorem)
- transfery na lotnisko: 110zł

Razem daje to ok. 1150zł czyli 575zł na głowę.

Reszta poszła na wydatki na miejscu czyli: jedzenie, pamiątki, bilety komunikacji miejskiej i atrakcje. Wyszło tego wszystkiego łącznie ok. 1800zł (ok. 800zł w Budapeszcie, 900zł w Atenach, 100zł w Sofii). Czyli za cały sześciodniowy trip zapłaciliśmy 2950zł, a więc niecałe 1500zł za głowę.

Da się tanio? Da. :) Na czym udało się oszczędzić? Przede wszystkim na noclegach, które kosztowały dosłownie grosze i bynajmniej nie były w pokojach wieloosobowych ze wspólną łazienką. Pokoje w hotelach miały własne łazienki, standard przyzwoity, czysto (w Budapeszcie dodatkowo w pakiecie śniadania). Nocleg w Atenach był tak naprawdę w Pireusie, ale to 20 minut drogi metrem do centrum więc luz.

Tanie noclegi znalazłem w systemie MakeMyTrip (mają apkę i stronę, ja korzystam z apki). Obecnie już coś tego nie ma, ale często dają kody zniżkowe i to naprawdę potężne, których żadne Booking czy Airbnb nie przebije. Warto się tym zainteresować.

Loty wyrwałem tanio właściwie przez przypadek i to, że lubię gdy się nudzę po prostu klikać i szukać tanich lotów na stronach przewoźników. Najpierw był plan podróży tylko do Aten, ale bilety były moim zdaniem nieco za drogie. Mówię - czekamy. No i tak poczekaliśmy, że było jeszcze drożej. ( ͡º ͜ʖ͡º) Więc poszukałem co lata do Aten, co lata z Aten, znalazłem tanie połączenie z Budapesztu wcześniej lecąc z berlina, ale powrót już drogi. To poklikałem dalej i zobaczyłem, że do Sofii jest tanio. A czy z Sofii da się wrócić do Berlina? Da, tego samego dnia wieczorem. No to się nie zastanawiałem i kupiłem. ;)

Wrażenia?

Budapeszt - trafiła nam się kiepska pogoda, jeden dzień mocno padało, jeden było ciepło, a jeden ponuro, ale chociaż bez deszczu. Miasto ładne, świetnie skomunikowane i, niestety, pełne bezdomnych. Tylu ich nie widziałem jeszcze nigdzie. Ale warto pojechać, pozwiedzać, zjeść gulasz i langosza (połączenie ciasta tak jakby od pasztecików, żółtego sera i śmietany, ciekawe doznanie smakowe). Świetnie jest przejechać się kolejką zębatą, a potem Kolejką Dziecięcą - wąskotorówka, którą obsługują tylko dzieci (prócz maszynisty). W sumie słodki widok jak ci takie dzieciaczki z zaangażowaniem sprawdzają bilety. ;) Atrakcja warta uwagi i chyba jakoś pomijana przez turystów. Kolejką można dojechać na Wzgórze Jana skąd jest kawałek do Wieży Elżbiety - najwyżej położony punkt w Budapeszcie. Ładny widok na całe miasto.

Ateny - właściwie nie chciałem tam jechać, jakoś mnie nie ciągnęło. Po odwiedzeniu mogę stwierdzić, że warto! W Rzymie odpuściliśmy wejście na Colosseum czy Forum Romanum, ale tutaj kupiliśmy bilet (30€/os.) obejmujący większość starożytnych atrakcji i to była dobra decyzja. Ruiny Akropolu czy świątyni Zeusa robią wrażenie jak się pomyśli ile to wszystko ma lat. Niemniej jednak warto poczytać czasem tablice informacyjne by wiedzieć, że część ruin to rekonstrukcje, a oryginały są w muzeum. ;)

Wieczorkiem udaliśmy się na wzgórze Filopappos by podziwiać zachód słońca padający na Akropol. Świetne miejsce tym bardziej, że prócz nas było na nim może z 6 osób. Wszyscy cisną się w tłumie na górce nieopodal Akropolu. ¯\_(ツ)_/¯

Jak Grecja to też gyros! Chciałem zjeść w knajpie polecanej przez Andrew Zimmerna (łysego od Dziwacznych potraw świata z Travel Channel), zjadłem i tak jak na talerzu był "taki se", tak w picie już niebo w gębie. 2,3€, facet się jedną nie naje, ale warto chociaż spróbować. Knajpa Bairaktaris Tavern.

Sofia - ciężko ocenić to miasto bo spędziliśmy w nim raptem kilka godzin, ale to w zupełności wystarczy by zobaczyć główne atrakcje. Czuć powiew Bloku Wschodniego, ale robi to niezły klimat (na bazarach można kupić legitymacje KGB, czapki SS, zapalniczki z ZSRR :S). Centrum na pewno bardziej zadbane niż Bukareszt (który mimo wszystko polecam, świetne kontrasty), reprezentacyjna ulica Vitosha z masą sklepików i knajp, a jak ktoś ma więcej czasu to może się wybrać na pobliskie wzgórze, ponoć piękny widok (w ogóle nie sądziłem, że Sofia jest tak otoczona górami!). Chętnie bym wrócił na dłużej by zapuścić się może gdzieś poza centrum (loty z Berlina za 20€ w dwie strony kuszą).

To chyba tyle. Pewnie zmontuję z tego wypadu filmik, jak z każdego, może wrzucę. ;) Tymczasem trzeba planować kolejny wypad, pomysł na kierunek już jest, teraz jeszcze fundusze przydałoby się załatwić. ()
#podroze #podrozujzwykopem #wegry #grecja #bulgaria #ateny #budapeszt #sofia
Krupier - Scrolluj dalej, to tylko pomnik Trabanta w Sofii. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Krótkie pod...

źródło: comment_f3jomr2yY1frvWUUFfQ3QY2kbWKlTBYb.jpg

Pobierz