Wpis z mikrobloga

@RLControl: kiedyś mieliśmy kota. nie reagował na imię, ale reagował na "choć, masz" Żona siedząc w kuchni z koleżanką opowiadała jej o tym, kot spał w pokoju: Miałmiał! łubudu z łóżka i przyleciał skubany na słowa użyte w trakcie rozmowy. :)
To było we Włoszech. A na imię miał Pińdziek. A drugi Dziuńdziek. Niewymawialne dla włoskich weterynarzy. Taki mały troling. :)