Wpis z mikrobloga

Parędziesiąt metrów od mojej pracy jest mała piekarnia/cukiernia. Pieczywo, pączki, ciastka. Standard. Tuż obok jest przystanek autobusowy, kawałek dalej prywatna uczelnia, duży plac budowy więc klientów nie brakuje. Wprowadzili jakiś czas temu do sprzedaży gotowe kanapki. Całkiem solidnie załadowana bułka z kurczakiem/szynką/jajkiem plus trochę ogórka, sałaty i sosu. Cena 3zł. Może nie jakoś super tanio ale schodziły na pniu. Budowlańcy potrafili wykupić wszystkie o 7 rano.
Zachodzę tam dwa dni temu i co widzę? 4zł! Podwyżka o #!$%@? 30%. Nie 3.20, nie 3.50 nawet. Jeb złotówka do góry. I co? I jak wcześniej rozchodziły się momentalnie tak teraz leżą do popołudnia bo nikt ich nie kupuje ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Obstawiam, że Januszowi-wlaścicielowi prędzej dupa pęknie niż wróci do poprzedniej ceny więc pewnie za parę tygodni znikną z asortymentu bo "coś się przestały sprzedawać". Ech...

#januszebiznesu #cebuladeals
  • 123
@bizonsky: Trochę za bardzo upraszczasz. Oni te kanapki robią "na zapas", wcześnie rano (czasami pula kończyła się po 2 godzinach) więc koszt jest taki sam powiedzmy, że te 40x 2.50zł = 100zł. Jak były po 3zł to sprzedawały się wszystkie co do jednej. Czysty zarobek 20zł wedle Twojego przykładu.
Teraz są po 4zł i sprzedaje się ich znacznie mniej. Więc nawet jak na wszelki wypadek zrobiłeś ich nie 40, a 30
@Newsio: to że nie trwa 2 godzin nic nie zminia bo policzylem proporcjonalny czas dla 15 kanapek. moim zdaniem słusznie podnieśli ceny, ale niesłusznie w takim razie robią spory zapas i wtedy rzeczywiście tracą. samą podwyżkę nadal uważam za dobry pomysł
@bizonsky: Oni chyba nie bardzo mają możliwość robienia tego "w trakcie" bo byłoby z tym za dużo cackania. Myślę, że zdecydowana większość sklepów i piekarni, robi takie kanapki hurtem i potem trzyma w lodówce do popołudnia.
@Newsio: Mam wrażenie, że Januszem w tej sytuacji jesteś trochę Ty, podchodząc tak agresywnie do tematu. Ktoś ma produkt i go skutecznie sprzedaje, chce podnieść cenę to podnosi, to nie jest podnoszenie ceny chleba podczas powodzi, tylko zwykły biznes. Dobra kanapka warta swojej ceny, jakbym tam codziennie kupował i kochał te kanapki to był z chęcią złotówkę więcej zapłacił, bo warto. Ludzie pracują, żeby zarobić a nie rozdawać coś innym, bo
@rasta: To ja się może wyrażę jaśniej. Sama cena nie jest skandaliczna. Ale ludzi ewidentnie zniechęciło nagłe podniesienie ceny z 3 na 4zł, bez np. pośredniego 3.5zł. I efekt jest taki, że jak wcześniej te kanapki schodziły na pniu i bywało że o 10 już ich nie było tak teraz duża ich część leży do popołudnia i prawie nikt ich nie kupuje (co zauważyła nawet babka, która tam pracuje). To jest
@rasta: Scenariusz jest taki jak pisałem wyżej. Sprzedawał ich kilkadziesiąt dziennie, a teraz sprzedaje kilkanaście. Jak wracam popołudniu z roboty to wciąż sporo ich leży i wyglądają już tak sobie. Wcześniej rozchodziły się w 2-3 godziny.
Duży % kupowali budowlańcy pracujący nieopodal (widywałem jak przychodził jeden i brał np. 15 dla siebie i kolegów). Jak widać za 4zł im już żal.
@Newsio: Piekarnia zrobiła taki błąd, że pokazała ludziom i wprowadziła do oferty zbyt tanie kanapki, a gdy zmądrzeli, bo to była masa pracy przy znikomym zysku to zaczęły się jakieś bojkoty "bo zarobić chco". Przy sprzedaży 15 kanapek prawdopodobnie wychodzą na tym lepiej niż na hurtowej sprzedaży za złotówkę mniej, a jeśli robią za duże zapasy, to tylko dlatego, że nie rozumieją dlaczego ludzie przestali je brać. Za tydzień będą robić
@Bolszoj: To tym bardziej rzucałbym te kanapki po 3zł póki budowlańcy są żeby na tym zarobić. Dodatkowo w żabce obok za 3zł (chyba) można kupić hot-doga, jest spożywczak z pieczywem i batonami więc kanapka po 4zł nie robi już takiego efektu jak po 3zł.
Co do wychodzenia na plus to mocno wątpię bo rzeczywisty koszt takiej kanapki jest znikomy. Liść sałaty, gotowane jajko, parę plastrów ogórka, kawałek pomidora, trochę sosu i
@tariuso: Po 2 dniach jest tak jak opisuję. Może za tydzień albo dwa będzie inaczej ale na tą chwilę gro z kanapek, które wcześniej znikały w 2-3 godziny leży do popołudnia kiedy są już marne i nikt ich już nie kupi.
@Newsio: Rzecz w tym, że nic się nie da zarobić na takich kanapkach, albo inaczej zysk jest całkowicie niewspółmierny do wysiłku. Nie wiem jak ta kanapka wygląda, ale jestem skłonny uznać 1,5zł za realną wartość składników. Tylko, że do tego wszystkiego trzeba doliczyć masę innych rzeczy, jak koszt pracownika, dostarczania dodatkowych produktów, działania lodówki itd. Myślę, że to spokojnie kolejna złotówka. A po co się bawić w to wszystko dla 50