Wpis z mikrobloga

Odnośnie poprzedniego wpisu - nie spodziewałem się takiego odezwu, dzięki za plusy i trzymanie kciuków. Rozmowa poszła nie tak jak bym się spodziewał, a gdy padło pytanie o zarobki i powiedziałem swoje widełki usłyszałem "no chyba brutto". Ponoć zadzwonią.

Co do butów - po pierwszej wypłacie w nowej pracy kupuję nowe. Innych pasujących do garnituru nie miałem, a rozsiewając wątpliwości nie były po dziadku, a kupione były na studniówkę. Ale są wygodne i eleganckie, tylko ujęcie było słabe.
  • 76
gdy padło pytanie o zarobki i powiedziałem swoje widełki usłyszałem "no chyba brutto".


@mekosx: kiedyś pisałem, ale napiszę jeszcze raz:
byłem kiedyś na rozmowie o pracę, pogadaliśmy, heheszki porobiliśmy sobie z właścicielem (taki Poljanuszex trochę), sakramentalne:
-ile chciałbym pan zarabiać?
-6k
-brutto?
-netto.
-proszę pana, jak jest zły miesiąc to ja tyle nie wyciągam z tej firmy.
-proszę pana, to ja panu współczuję.

Wymieniliśmy uprzejme uśmiechy i poszedłem. Nie zadzwonili.