Wpis z mikrobloga

Cześć mireczki,

Pewnego pięknego wieczoru pewien pan robotnik wjechał w moje zaparkowane auto. Troszkę je z przodu uszkodził ale nie zraził się tym i odjechał w siną dal bez oględzin. Wszystko ładnie nagrała kamerka a nagranie jest już na wielu kompilacja z polskich dróg. Numery rejestracyjne widać wyraźne. Sprawa zgłoszona na policję.

Mam parę pytań co powinienem teraz zrobić.

Policja szybko powinna określić właściciela auta ale to ja mam ich przypilnować żeby podali mi jego dane czy sami mnie poinformują? Czy dopiero coś zrobią jak znajdą kierowcę któremu wlepią mandat i dopiero wtedy przyślą mi jakieś pismo i zakończeniu postępowania.

Czy jeśli sprawca uciekł to ubezpieczyciel ściągnie z niego kasę (tzw. regresja) czy tak jest tylko w przypadku wypadków?

Z uwagi na fakt ucieczki i gdyby nie moja kamerka to byłbym w dupie chce zasadniczo gościa jak najbardziej dojechać ale z uwagi na mój nowy film potrzebuję nieco hajsu na naprawy. Auto jest firmowe więc jeśli wszystko pójdzie przez policję to dostanie punkty karne, 500zł mandatu, zwyżkę na oc na wszystkie auta w firmie i nie wiem czy nie dostanie regresji.

Chce od niego wyciągnąć 3-3.5k za wycofanie zawiadomienia z policji i nie zgłaszanie tego ubezpieczycielowi. Wolę żebym to ja tą kasę dostał niż policja/PZU. Co powinienem zrobić aby jak najlepiej to rozegrać?

#oc #pzu
#ubezpieczenia
  • 12
Przedstawić mu to matematycznie. Przy założeniu że ma np 20aut zarejestrowanych na firmę to jego kieszeń znacznie odczuje podwyżkę. Czyli jego oszczędnością będzie oddanie ci hajsu. Ale nie wiem czy jak go nie zgłosisz to nie dojebią mu oddalenia z miejsca wypadku.
@pazi: mandat ma pewny, od policji dostaniesz pewnie nazwę ubezpieczyciela i numer rejestracyjny; Będziesz musiał dzwonić do ubezpieczyciela i zgłosić szkodę. Gościa nawet nie poznasz.
@SzyWar: Namierzyłem gościa bo to auto pracowników którzy robili remont kamienic obok mojego kumpla. Raz się widziałem chyba z kierowcą (na pewno nie z szefem) i powiedziałem mu jakie szkody ile kasy itd. Powiedział że i tak musi porozmawiać z szefem. Dzisiaj mamy się jeszcze raz spotkać i postaram się uzyskać od niego oświadczenia.

Co do oddalenie z miejsca wypadku to to nie był wypadek, nikt nie ucierpiał na zdrowiu. Poczytam
Myślę że odpowiednim zachowaniem byłoby pójście tam osobiście, zgranie sobie na płytkę or smth nagranie i powiedzenie mu że 3k i nie ma sprawy albo lecisz na psiarnie. Myślę że się zgodzi. Jak się nie zgodzi to idziesz na psiarnie i z ubezpieczenia robisz sobie autko.
Poczytaj o ucieczce z miejsca policji/stłuczki i też możesz mu to przedstawić. Btw. To było to nagranie co dostawczak puknął?
Musi być oświadczenie sprawcy/notka z policji do wypłaty odszkodowania.

przy czym ubezpieczyciel sam może te dokumenty uzyskać
O czyli mogę olać policję, super. Zobaczymy co dzisiaj powie


@pazi: notatki nie dostaną jak nikt zdarzenia nie zgłosi ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale jak sprawca problemów nie będzie robił to jego oświadczenie wystarczy.
@Shajo: Czyli albo oświadczenie albo samo zgłoszenie sprawy na policję wystarczy i mogę iść do ubezpieczyciela. Dzięki za info

Ktoś zna odpowiedź na moje pytanie o konsekwencje ucieczki i regres? Wiem że w stanach mają jakieś super surowe prawo do hit and run. U nas na pewno czegoś takiego nie ma ale to chyba nie znaczy że nie ma za to żadnej kary nie?
@pazi: Jak ktoś "ucieknie" z miejsca zdarzenia, to po wypłacie odszkodowania przez TU dostanie wezwanie do zapłaty. Ale może tłumaczyć się, że nie zauważył bo ciemno i duży samochód z hakiem, to nie poczuł (chociaż na filmie raczej poczuł). Dodatkowej kary nie ma oprócz pokrycia szkody z własnej kieszeni i ewentualnie mandat jak policja lub sąd przyklepie.
@mfind: Dzięki, sam to samo wyczytałem w necie. Na pewno PZU będzie próbowało zrobić regres i myślę że fakt że uderzenie nie było takie słabe, plus fakt że gość odjechał do przodu jakby się wahał i dopiero zaczął odjeżdżać świadczy o tym że jednak poczuł.