Wpis z mikrobloga

@czarnestopy:

To jest chyba tak, że np test na HIV ma ufność 99%. Czyli jeśli podejrzewasz u siebie HIV, pójdziesz się zbadać i wyjdzie wynik pozytywny, to prawdopodobieństwo, że faktycznie jesteś chory jest bliskie 99%.
Ale z kolei jeśli nie podejrzewasz się o tę chorobę z uwagi na przeszłość, to wynik pozytywny jest także z bardzo dużym prawdopodobieństwem fałszywy i należy wtedy powtórzyć test (dodatkowo lepszą, ale i droższą metodą). Dopiero
@CleMenS: Dostałem kiedyś takie pismo, zrobiłem podobnie jak Ty kupę w gacie i zgłosiłem się tego samego dnia w RCKIK. Okazało się, że mam podwyższoną aminotransferazę alaninową. Nic z tym nie zrobiłem i przeszło. Było to ze 12 lat temu i żyję.
@CleMenS: mój przyjaciel dostał takie info po oddaniu krwi, drogą pilną telefoniczną, a okazało się, że ma przeciwciała w kierunku zoltaczki typ c.
Szczęściem okazało się, że jest w mega waskiej grupie populacji posiadającej takie przeciwcialaimo mimo braku choroby.
@CleMenS Ziomku, takie wezwanie dostaje się gdy jakieś badania przesiewowe (hcv, hbv, hiv albo kiła) wyszły dodatnie. Po pierwsze, nie martw się na zapas. Bo jeżeli nie widzisz możliwości zakażenia to zapewne jest to widok fałszywie dodatni. Straszyli mnie takimi listami już dwukrotnie. :) Jeszcze raz zbadają tą samą próbkę krwi, zawieszą na pół roku, pobiorą po pół roku j znów przebadają.
Testy w Rckik są mocno czułe. Wystarczy, że jesteś lekko