Kedr Livanskiy - Fire & Water (outsider house, z LP: Ariadna)
Często łapię się na tym, że samo brzmienie języka rosyjskiego mnie bawi, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A co najlepsze, znakomicie brzmi ono w piosenkach, zwłaszcza tych ładnych. Dodaje on kolorytu i uroku, ale jednocześnie brzmi bardzo emocjonalnie i szczerze.
Jest to tylko jeden z licznych atutów debiutanckiego LP rosyjskiej artystyki. Kedr Livanskiy zręcznie porusza się między ambientem, dream popem czy techno, trzymając to jednak w mocnych, house'owych ryzach, w czym pomaga jej również spora dawka analogowych syntezatorów.
Może użyję zbyt mocnego stwierdzenia, ale płyta w dużym stopniu oddaje (nieco stereotypowy) obraz Rosji: Tajemnicza, ale dzięki temu pociągająca. Z jednej strony momentami wręcz przaśna ale zaskakująco urocza.
A tak w ogóle, to scenę elektroniczną mają jedną z najlepszych na świecie i basta.
Może ktoś wyjaśnić dlaczego konwój Wagnerowców z taką łatwością przedostaję się dalej bliżej Moskwy? Czy taki wielki konwój poruszający się drogą nie jest super łatwym celem do zbombardowania?
Często łapię się na tym, że samo brzmienie języka rosyjskiego mnie bawi, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A co najlepsze, znakomicie brzmi ono w piosenkach, zwłaszcza tych ładnych. Dodaje on kolorytu i uroku, ale jednocześnie brzmi bardzo emocjonalnie i szczerze.
Jest to tylko jeden z licznych atutów debiutanckiego LP rosyjskiej artystyki. Kedr Livanskiy zręcznie porusza się między ambientem, dream popem czy techno, trzymając to jednak w mocnych, house'owych ryzach, w czym pomaga jej również spora dawka analogowych syntezatorów.
Może użyję zbyt mocnego stwierdzenia, ale płyta w dużym stopniu oddaje (nieco stereotypowy) obraz Rosji: Tajemnicza, ale dzięki temu pociągająca. Z jednej strony momentami wręcz przaśna ale zaskakująco urocza.
A tak w ogóle, to scenę elektroniczną mają jedną z najlepszych na świecie i basta.
#muzyka #mirkoelektronika #outsiderhouse #lofihouse
#ryszarddzejms2017