Wpis z mikrobloga

Jakieś 10 lat temu w mieście #inowroclaw zaczęła się moda na wyłudzanie VATu. Do tamtej pory przestępcy byli zwykłymi Sebixami, którzy żyli z pokątnego handlu narkotykami, sterydami, coś tam pokombinowali z wyłudzeniami telefonu „na łocha”, kradzieżą jakiejś fury na zlecenie itd. – ogólnie raczej bieda, której szczytem możliwości było stare BMW za kilkadziesiąt tysięcy. No, ale potem zaczął się VAT, na początku na złomie. Wtedy to skupy złomu otwierano masowo, praktycznie wszędzie – bywało, że było ich po kilka w jednej wiosce. Na osiedlu Rąbin był nawet blok, w którym zarejestrowanych było 8 czy 9 firm handlujących złomem. Oczywiście walka o rynek przybierała ostre formy – grupy przestępcze rywalizowały o duże skupy złomu, mogące przynieść im milionowe dochody. Dochodziło do ciężkich pobić – np. jednemu z gangsterów strzaskano nogę siekierą tak, że do dziś chodzi o lasce, kilku innych dostało „propozycję nie do odrzucenia” i musieli wyjechać z miasta. Oczywiście policja nie otrzymywała żadnych zgłoszeń o podobnych wydarzeniach.

Eldorado trwało, chłopcy z miasta się bogacili, kupowali luksusowe auta, domy, niektórzy całe kamienice. Jedna z grup przestępczych planowała nawet zainwestowanie w cały zakład produkcji stali. VAT wyłudzał praktycznie każdy, kto miał choć trochę ogarnięcia – doszło do tego, że zwykli prezesi-figuranci dostawali miesięcznie po 20-30 tys. PLN za samo podpisywanie faktur (nie licząc ryzyka wpadki oczywiście). I tak w ciągu kilku lat zwykłe nakoksowane Sebki kradnące radia z samochodów stały się zamożnymi ludźmi, prowadzącymi często legalne biznesy, sponsorującymi wydarzenia sportowe (np. gale MMA). Ilu z nich złapali? Cóż, z moich informacji zaledwie kilka osób potraciło majątki i odsiedziało nieduże wyroki (po 2-3 lata), a po wyjściu od razu wracali do procederu wyłudzania, szybko się odkuwając. Stan taki miał miejsce aż do +-2015 roku, kiedy jednak zaczęło się to trochę #!$%@?ć, mówiąc kolokwialnie.

Powstaje pytanie, jak to się stało, że tym Sebkom udało się zorganizować działające struktury i przewalić państwo na grube miliony? Czy nie budziło niczyich podejrzeń, że gościu, który kilka miesięcy wcześniej wyszedł z więzienia za drobne kradzieże, nagle otwiera firmę wystawiającą faktury na setki tysięcy złotych? Czy nikogo nie kłuły w oczy samochody po kilkaset tysięcy, którymi nagle zaczęli jeździć dresiarze? Skoro ja wiedziałem dobrze, kto zajmuje się procederem, to tym bardziej wiedziały to odpowiednie służby, a jednak nic z tym nie zrobiły, choć Inowrocław był znany w całym województwie jako miasto z ogromną ilością przestępstw VATowskich. Nieudolność w działaniu, czy może jednak coś innego...? A w teledysku Waszki G. kilka fur ówczesnych VATowców, wielu z nich znam zresztą osobiście.
#vatowcy #vat #podatki #pieniadze #prawo #przestepczosc #policja
grafikulus - Jakieś 10 lat temu w mieście #inowroclaw zaczęła się moda na wyłudzanie ...
  • 35
  • Odpowiedz
@jednopostowiec: Ze złomem to akurat było z grubsza tak:
Legalnie działająca firma kupuje złom. Potem na fakturach jest on przekazywany przez dziesiątki firm rejestrowanych na tzw. "słupy". Właściciele tych firm istnieją, ale firmy działalności nie prowadzą. Występują natomiast o zwrot podatku VAT za fikcyjny obrót. Pieniądze oddają firmie, która interes rozkręciła. Ostatecznie złom trafia do huty. Ten łańcuszek ma na celu nie tylko wyłudzenie VAT, ale i wypranie pieniędzy z przestępstw.
  • Odpowiedz
@grafikulus: Nie rozumiem. Kupując towar od jednej fikcyjnej spółki musisz zapłacić VAT i sprzedając go innej fikcyjnej spółce musisz też go odprowadzić. Jeśli bilans się nie zgadza to wtedy nie dostaniesz zwrotu na koniec roku. A jeśli się zgadza to nie zrobiłeś żadnego interesu, bo dostałeś z powrotem tylko tę nadpłaconą przez ciebie różnicę.

Pranie pieniędzy rozumiem.
  • Odpowiedz
@grafikulus Pamiętam jak była polewka z tego teledysku i wtedy się zastanawiałem skąd oni hajs na takie fury mają. I sobie wymyśliłem że albo wypożyczone albo chłopaczki ciężko za granicą #!$%@?ą, a tutaj takie buty ;V
  • Odpowiedz