Wpis z mikrobloga

#kot #koty #mainecoon #weterynaria #weterynarz #czestochowa
Czy ktoś z was miał doczynienia z lamblią i kokcydiami u kota? Mamy podejżenie że nasz 17 tygodniowy MCO (2,3 kg) mógł złapać ten badziew od tymczasowego kota w hodowli.
Był standardowo odrobaczany za młodu Metronizadolem i Procoxem. Przy odbiorze zlecono nam podawanie Ronizadolu pod podstacią TKK tabletten, ale po trzech dawkach i po konsultacji z hodowcą odstawiliśmy ten środek ponieważ zbyt mocno reagował na naszego malucha (mocna biegunka, wymioty, ból brzucha, mocne osłabienie). Początkowo nie powiedziano nam dokładnie na co mamy dawać ten środek - tylko że jest podejrzenie, należy obserwować kota i w razie problemów odstawić. Będziemy musieli przebadać kotka za jakiś czas czy udało się usunąć pasożyty czy nie.
Czy gdyby wynik wyszedł pozytywny macie jakieś doświadczenia ze skutecznym pozbywaniem się robali? Czym powinniśmy się martwić najbardziej? Jutro chcę się też udać do weta obgadać temat, ale doszły mnie opinie że często zbywają ten temat.
Hodowca powiedział że jeśli sytuacja jest dla nas zbyt trudna to możemy go zwrócić a ona odda pieniądze ale nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Od razu pokochaliśmy go z żoną i jest członkiem rodziny. :(
  • 3
@deptacz_gnoju Właśnie wróciłem. Spokojnie debilem nie jestem. :) Wet mnie trochę uspokoił że w dzisiejszych czasach wszystko jest do leczenia. Pytałem tylko po to żeby zaczerpnąć świeżych opinii osób które to przechodziły.
Był standardowo odrobaczany za młodu Metronizadolem i Procoxem.


@pszemson: Metronidazol nie jest standardowym lekiem na odrobaczanie. To bardzo silny chemioterapeutyk, może być przepisany przeze lekarza weterynarii TYLKO w konkretnych stanach chorobowych.

Przy odbiorze zlecono nam podawanie Ronizadolu

Z tym tak samo.

Pytałem tylko po to żeby zaczerpnąć świeżych opinii osób które to przechodziły.

Co przechodziły? Kupno chorego kota z pseudohodowli, faszerowanie go nieznaną sobie chemią (bo hodowca kazał) i wypytywanie o