Wpis z mikrobloga

Hey Mirki I Mirabelki,

mam trochę dziwną sytuację i nie wiem co mam zrobić. Ostatnio miałem stłuczkę samocodową, naprawili z OC sprawcy ale musiałem dopłacić kilka stówek ponieważ warsztat stwierdził, że naprawa wynosi więcej. Zgodziłem się ponieważ jestem w tym zupełnie zielony i się nie znam. Teraz odkryłem, że niektóre częsci nie zostały wymienione tylko naprawione a w kosztorysie było napisane, że będą nowe, Dodatkowo dodam, że właściciel warsztaru okazał się niezłym gburem i ostro zrugał mojego różowego. Chciał bym to gdzieś zgłosić tylko nie bardzo wiem gdzie? Miał może ktoś podobną sytuację?

#samochody #pytaniedoeksperta #kiciochpyta
  • 11
@kruppek: po pierwsze, to co jest na fakturze musi być zrealizowane. Czyli nowe = nowe, nie naprawione.
Po drugie, jest coś takiego jak rekalkulacja szkody. Czyli jeśli po zdjęciu zderzaka okaże się, że belka jest do wymiany to ubezpieczyciel musi to uwzględnić, obejrzeć (choćby na zdjęciach). Przychodzi wtedy nowa wycena i warsztat dostaje więcej.
Niewykluczone, że warsztat to zrobił a od Ciebie ściągnął po raz drugi.

Co z tym dalej zrobić
@kruppek: pierwsza sprawa to jedziesz do warsztatu, pokazujesz im KOPIĘ twojej faktury i zarzucasz im to co zrobili. Słodko proponujesz rozwiązanie problemu, jesli Janusz się nie zgodzi to robisz zdjęcia elementów które były naprawiane, bierzesz oryginał faktury jak i ten „dowód wpłaty” Janusza i jazda do ubezpieczyciela. Miałem taki przypadek przy ubezpieczeniu sprzętu AGD, rzekoma płytka którą serwisant mi wymienił kosztowała 350 zł, a ubezpieczyciel gwarantował części do 300 zł. Musiałem