Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zawsze wiedziałam, że mam wielkie ciągoty do alkoholu,ale nigdy nie uważałam siebie za alkoholiczke.... Nie pije 3-4 miesiące potem zabaluje do nieprzytomności, a potem znowu nie piję (ewentualnie szklanka cydru z mamą). Jednak mam problem i to gigantyczny. Dzisiaj rano obudziłam się w izbie wytrzeźwień, cała posiniaczona z wielką szramą na szyi.... Okazało sie, że nawalona jak szpadel (0,7 wina i 200ml wódki) weszłam do myjni samochodowej i mój szalik się wkręcił przez co prawie się udusiłam.... Nawet sobie nie wyobrażacie jak źle się z tym czuje... Wyzywałam policjantów, uderzyłąm sanitariusza w izbie, a co jest najgorsze ja nigdy taka nie byłam! Z natury jestem miłą osobą nie wykazującą agresji wobec innych. Alkohol to jednak strasznie silny narkotyk. Z wieczora nie pamiętam nic... Byłąm trzeźwa, trzeźwa, trzeźwa i urwał mi się film.... Trzymajcie kciuki za moje postanowienie niepicia, a i do terapeuty też się w tym tygodniu zapiszę, bo niestety nie widzę innej drogi... Gigantyczna ilość problemów i nieumiejętność raczenia sobie z nimi niszczą mnie doszczętnie i najwidoczniej mam coś nie tak z głową... Wyjątkowo proszę też o modlitwę w mojej intencji, bo to się przyda.
Najgorsze w tym wszytkim jest to, że nienawidzę alkoholików, patusów i chamstwa... Nie tak dawno temu mój ojciec się zapił tak, że już się nigdy więcej nie obudził i wiedząc o tych skłonnościach sama odwalam taką akcje? Żałosne. Tym bardziej, że jestem poważną osobą, która posiada duża wiedzę ale jak widać wiedza nie zawsze idzie w parze z mądrością.
Wiem, że dostałąm na co zasłużyłam.... Miałam potrzebę wygadania się,
#zalesie #alkoholizm #dno #upadekczlowieka

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dope
  • 11
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeżeli ojciec był alkoholikiem to na 100% odziedziczyłaś jego skłonność do alkoholu. Niestety musisz sobie powiedzieć jasno, że jesteś alkoholiczką. Nie pamiętam dokładnego określenia na Twój przypadek ale jest ok wręcz książkowy. (sporadyczne picie ale jak już to na umór). Jak najszybciej terapia i do końca życia alkoholu do ust nie powinnaś brać bo alkoholizm można uśpić ale nie wyleczyć.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Wiem że nie powinnienem... ale xD xD xD do myjni samochodowej xD xD xD ... Kiedyś też nienawidziłem alkoholików szczególnie ojca który pił nonstop... Teraz wydaje mi się że jestem lepszy od niego w te klocki... Życie lubi płatać figle...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: masz odpowiednie "predyspozycje" by zostać alkoholikiem, najprawdopodobniej wrodzone, nie obwiniaj się bo tylko sobie zaszkodzisz, to nie Twoja wina, taka się urodziłaś.
Sam byłem podobny, na co dzień najspokojniejszy facet na świecie a po alko traciłem kontrolę nad ilością wypijanego alkoholu i swoim zachowaniem. Jest to tzw "zaburzona zdolność kontrolowania picia", niektórzy ją nabywają przez lata picia ale są tacy jak ja i chyba Ty którzy się z tym rodzą.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Po pierwsze to nie obwiniaj się, nic się stało, po drugie musisz nauczyć się pić, poznać organizm, musisz wiedzieć gdzie leży twoja granica, najczęstsza przyczyna takich akcji to jest właśnie w przypadku jak dorwiesz się do % po dużej przerwie i to jest normalne, że zgon walniesz po butelce wina. Ja miałem podobne akcje, nikt mnie pić nie uczył za młodu, a powinien to zrobić rodzic w domu pod kontrolą.
  • Odpowiedz