Wpis z mikrobloga

Kiedyś wprowadził się do mojego bloku facet z huskym. Kiedy sąsiad miał nocki pies strasznie wył i biegał od jednego okna do drugiego. Mój ojciec zwrócił mu uwagę. Wcześniej czasem coś tam pogadali, ale po tej akcji jakoś dziwnie się zachowywał. Po pewnym czasie spotkał go #!$%@? na schodach, bo nie umiał wejść do mieszkania, wprowadził go, a on mu mówi ze dobry z niego sąsiad, ale nie musiał dzwonić na policje.
@oba-manigger: ja się cieszę, ze trafiłem na normalnego sąsiada z góry.
Ma 2 dzieciaków i trzecie w drodze. Zagadał jak robiłem remont i zapytał czy ich słuchać itp. Wszystko dało się dogadać i po 23 nie słyszę nic. Za dnia niech sobie biegają, to tylko dzieciaki.

Gorzej jak trafisz na kogoś kto nie potrafi wychować dziecka/nie chce to potem gonią cała noc, śpią za dnia... Tak ma mój znajomy i nic
@weszka: w nocy płacz takiego małego dziecka mi w ogóle nie przeszkadza. Za to gorzej jak zacznie się ranek, biegają takie 4 letnie szieci wała w podłogę, skaczą z kanap na podłogi itp. Wiem jak to wyglada. I myśle ze to mieli na myśli pisząc te kartkę. Po klatce tez pewnie biegają szturchaja balustrady. Na stówę. Takie dzieci trzeba pilnować i mówić im ze mogą się wyszaleć na placu zabaw
@mariuszfm: Ja mieszkam w nowym bloku i dźwiękoszczelność ścian to jest porażka...Teraz nie buduje się bloków jak za komuny, tylko byle szybciej, byle jak. Za ścianą mam sąsiada, który lubi pograć na gitarze oraz bardzo głośno szczekającego psa (zwłaszcza jak ich nie ma). Raz jak późnym wieczorem grał na gitarze to już nie wytrzymałem i poszedłem do niego zagadać. Na luzie, dał sobie wytłumaczyć, że nawet na najniższych ustawieniach go słychać