Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki, pomożcie z łaski swojej.

Tesciowie mieszkają w kamienicy przy tzw. gorszej ulicy if you know what I mean. Klatkę dzielą z kilkoma innymi rodzinami i jednym przedstawicielem miejscowej menelii. Menel mieszka z mamą, niedołężną starowinką, właścicielką lokalu, która syna broni i głaszcze po głowie robiąc krzywdę sobie i innym. Typek jest powodem wielu nieprzyjemnosci - sam choruje na żółtaczkę i inne choroby zakazne, sprowadza kolegów od wina i dragów, klatka śmierdzi jak cholera. Interwencji służb było całe mnóstwo, opieka społeczna wie o wszystkim ale w zasadzie jest bezradna bo mama menela bierze wszystko na siebie i syna nie da skrzywdzić, mimo że prawdopodobnie sama go przeżyje. Tesciowie i reszta nie wiedzą co robić, czasem nawet strach wejść na klatke z dzieckiem bo koledzy rezyduja pod ścianą.

Pytanie, co robic zeby ludzi wykurzyć. Istnieje jakis motyw społecznej interwencji czy cóś. Jest masakra i zyc się nie da ale działac samemu te nie, gdy slużby bezradne.

#kiciochpyta #alkohol #pytanie #policja #narkotyki #bezradnosc