Aktywne Wpisy
bergamotka00 +3
#zalesie
Bierzemy ślub w tym roku ślub.
Mój niebieski jest osobą niewierzącą. Z kolei moi rodzice są ultrawierzący, i jak im powiedziałam, że ślub będzie jednostronny to tak mi nagadali, że tu nie ma odpowiednich fundamentów, że taki związek nie ma prawa przetrwać, że przykro będzie patrzeć jak będę się męczyć, że osoba która w nic nie wierzy jest zadufana w sobie i nie ma pokory, że niebieski trzyma mnie pod pantoflem
Bierzemy ślub w tym roku ślub.
Mój niebieski jest osobą niewierzącą. Z kolei moi rodzice są ultrawierzący, i jak im powiedziałam, że ślub będzie jednostronny to tak mi nagadali, że tu nie ma odpowiednich fundamentów, że taki związek nie ma prawa przetrwać, że przykro będzie patrzeć jak będę się męczyć, że osoba która w nic nie wierzy jest zadufana w sobie i nie ma pokory, że niebieski trzyma mnie pod pantoflem
wfyokyga +105
Ja chyba od 3 lata dodaję czołgi w nocy i dzisiaj niektórzy dopiero to odkryli xdd Nie bede tego tagował, dajcie mnie na czarno i się odbiertolta ode mnie, od czołgów i od nas
Dziś taka maleńka obserwacja ze szczyptą humoru. Na jednej z ateistycznych grup na fejsie umieszczono wpis z pytaniem:
Oczywiście większość twierdzi, że wyeliminowała je ze swojego języka, albo chociaż się stara (chociaż uczciwie przyznać trzeba, że jest też i grupka osób twierdzących, że to tylko powiedzenia i dalej ich używa, szczególnie, że zauważyli, iż ich eliminacja powoduje w zastępstwie wysyp przekleństw).
No i dwie refleksje:
1) Ateiści vs chrześcijanie - kto wygrywa w konkurencji niewymawiania imienia Boga nadaremno?
2) Tendencja do zastępowania "Jezus Maria" wyrażeniem "#!$%@? mać" i używania zamiast słów "Na rany Chrystusa" słów "Ja #!$%@?ę!" pokazuje, że jak różnych wyrażeń używają ludzie w tych samych sytuacjach. Tam, gdzie jeden wspomni o #!$%@?, drugi powie o Maryi. Jakkolwiek nie jestem osobą nadużywającą przekleństw (chociaż zdarza się), a już na pewno nie jestem osobą przewrażliwioną religijnie, to jednak widzę jakąś niestosowność w przywoływaniu Maryi kiedy walnę się w palec młotkiem.
Na koniec jeszcze humorystyczna grafika (tak, z #kwejk) żebyście się nie czepiali:
#jezykpolski #religia #przeklenstwa ##!$%@?
Ateista, który ze swojego języka usuwa wszelkie wyrażenia powiązane z Bogiem porównuję do skrajnych
@paczesik: a ja zawsze myślałem,że ten człon "good" to po prostu od słowa "good" (dobry). Takie "dobre pożegnanie". Człowiek całe życie się uczy.
Podobnie jak należy znać najważniejsze dzieła z mitologii.
Podobno w dziełach Szekspira jest ponad 300 odniesień i aluzji, których bez znajomości biblii nie wyłapiesz.
Wierzący nie jestem, ale temu podobne sformułowania mi jakoś nie przeszkadzają. Ot, część naszej lokalnej kultury, a nie znowuż grupy wyznawców. Przypuszczam, że używanie zwrotu "Jezus Maria" wcale nie koreluje z religijnoscią. Samo uciekanie od językowego zwyczaju odczytuję jako symptom zapalczywości. Dla mnie niezrozumiałej.
@biliard:
"Nie nadużywaj imienia Pana, Boga twojego, gdyż Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia jego."
Księga Wyjścia 20:7
(BW)
To, czy ktoś religijny lub