Wpis z mikrobloga

#braciawniewierze!

Dziś taka maleńka obserwacja ze szczyptą humoru. Na jednej z ateistycznych grup na fejsie umieszczono wpis z pytaniem:

Pytanie może dziwne ale jak sobie radzicie z używaniem powiedzeń i przysłów zawierającymi odnośniki do boga i wiary?

Przykłady:

- jezus maria

- nie daj boże

- jezu malusieńki

- jak kuba bogu tak bóg kubie

- judaszowe srebrniki

- jak trwoga to do boga

- niech Ci bóg w dzieciach wynagrodzi

- gość w dom, bóg w dom

itd.


Oczywiście większość twierdzi, że wyeliminowała je ze swojego języka, albo chociaż się stara (chociaż uczciwie przyznać trzeba, że jest też i grupka osób twierdzących, że to tylko powiedzenia i dalej ich używa, szczególnie, że zauważyli, iż ich eliminacja powoduje w zastępstwie wysyp przekleństw).

No i dwie refleksje:
1) Ateiści vs chrześcijanie - kto wygrywa w konkurencji niewymawiania imienia Boga nadaremno?
2) Tendencja do zastępowania "Jezus Maria" wyrażeniem "#!$%@? mać" i używania zamiast słów "Na rany Chrystusa" słów "Ja #!$%@?ę!" pokazuje, że jak różnych wyrażeń używają ludzie w tych samych sytuacjach. Tam, gdzie jeden wspomni o #!$%@?, drugi powie o Maryi. Jakkolwiek nie jestem osobą nadużywającą przekleństw (chociaż zdarza się), a już na pewno nie jestem osobą przewrażliwioną religijnie, to jednak widzę jakąś niestosowność w przywoływaniu Maryi kiedy walnę się w palec młotkiem.

Na koniec jeszcze humorystyczna grafika (tak, z #kwejk) żebyście się nie czepiali:

#jezykpolski #religia #przeklenstwa ##!$%@?
haes82 - #braciawniewierze!

Dziś taka maleńka obserwacja ze szczyptą humoru. Na je...

źródło: comment_5fF2njEBNmX4IIh3T0ZXbars1rIBbID0.jpg

Pobierz
  • 9
@haes82: Nie roztrząsałbym kwestii religijnych w kontekście lingwistyki - sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, niż zwykłe "O mój Boże" czy "jak trwoga to do boga". Popatrz na takie angielskie "goodbye" - wzięło się od "God be with ye", podobnie jak czeskie "sbohem", które oznacza zwykłe "żegnaj", nie odnosząc się we współczesnym języku do Boga w ogóle.

Ateista, który ze swojego języka usuwa wszelkie wyrażenia powiązane z Bogiem porównuję do skrajnych
"goodbye" - wzięło się od "God be with ye",


@paczesik: a ja zawsze myślałem,że ten człon "good" to po prostu od słowa "good" (dobry). Takie "dobre pożegnanie". Człowiek całe życie się uczy.
@paczesik: dokładnie, w ogóle biblię należy znać jako dzieło literackie, bo bez jej znajomości nie zrozumiemy całej masy zwrotów frazeologicznych ale też i nawiązań w kulturze.

Podobnie jak należy znać najważniejsze dzieła z mitologii.
@haes82: powiedzeń i przysłów jest zresztą znacznie więcej: matuzalemowy wiek, drabina jakubowa, plagi egipskie, słup soli, trąby jerychońskie, owoc zakazany, oko za oko, ząb za ząb, dawid i goliat, mądrość salomona, marnośc nad marnosciami, sodoma i gomora, niewierny tomasz, syn marnotrawny, wdowi grosz, itd., itp.

Podobno w dziełach Szekspira jest ponad 300 odniesień i aluzji, których bez znajomości biblii nie wyłapiesz.
Jak dla mnie #rakcontent
Wierzący nie jestem, ale temu podobne sformułowania mi jakoś nie przeszkadzają. Ot, część naszej lokalnej kultury, a nie znowuż grupy wyznawców. Przypuszczam, że używanie zwrotu "Jezus Maria" wcale nie koreluje z religijnoscią. Samo uciekanie od językowego zwyczaju odczytuję jako symptom zapalczywości. Dla mnie niezrozumiałej.
@haes82 ja używam liczby mnogiej, np zamiast 'o boże! ' to 'bogowie!'. Nie wiem czy Bóg istnieje i nie wiem czy bogowie inni istnieją, a to drugie określenie dotyczy jednego o drugich. Więc pasuje
Wierzący nie jestem, ale temu podobne sformułowania mi jakoś nie przeszkadzają. Ot, część naszej lokalnej kultury, a nie znowuż grupy wyznawców. Przypuszczam, że używanie zwrotu "Jezus Maria" wcale nie koreluje z religijnoscią. Samo uciekanie od językowego zwyczaju odczytuję jako symptom zapalczywości. Dla mnie niezrozumiałej.


@biliard:

"Nie nadużywaj imienia Pana, Boga twojego, gdyż Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia jego."

Księga Wyjścia 20:7
(BW)

To, czy ktoś religijny lub
@3shortwords: Ot, kolejny "nieśmiertelny" kodeks zastępuje uprzedni, taka kolej rzeczy. No i każdy następny, a jakże, za odstępstwo przewidywał srogie kary. Zważywszy na liczbę zmian w historii, licytujących się w surowości za odstępstwa, przestałem się oglądać wstecz. Czy powinienem przejmować się tymi wszystkimi wybujałymi wytworami ludzkości o mniej lub bardziej wyszukanych skłonnościach do samoudręczania? A że system jest archaiczny, od dawna w stanie rozkładu, martwy i zimny niczym trup, oraz do