Wpis z mikrobloga

@kumullus: bo to jest tak że oni naliczą sobie niewiadomo ile- najdroższe wezmą, zrobią taniej a różnica idzie dla nich czy jakoś tak- ubezpieczyciel zapłaci jeśli się dobrze za sznurki pociągnie.
  • Odpowiedz
@kumullus: Mirki, ale wydaje mi się że tu jest cofnięte też koło więc naprawa zawieszenia to nie małe koszty w ASO, a nie sama blacharka + malowanie + części typu błotnik, zderzak, lampa.

Takie ASO nieźle zarabia na częściach - na przykładzie lampy do np. Toyoty to mają rabat 45%, gdzie tak naprawdę tą cenę rzucą ubezpieczycielowi bez rabatów :)
  • Odpowiedz
I tak przyjęli niską cenę za roboczogodzinę jak na ASO bo tylko 130zł. W serwisach innych marek ceny zaczynają się od 200zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ogólna zasada przy likwidacji szkód jest taka, że jeżeli miałeś w pojeździe część oryginalną to taką musisz dostać po naprawie (ubezpieczyciele oczywiście się do niej nie stosują tylko walą zamienniki gdzie się da). Dlatego takie wysokie ceny wychodzą za części bo są
  • Odpowiedz
Nie od dzisiaj wiadomo ze salony nie zarabiają na sprzedaży samochodów, a wlaśnie na serwisie - szczególności na naprawach z ac / oc sprawcy gdzie zamawiają czesci zamienne z oryginału bez żadnego rabatu. Nie wiem jak w innych markach ale takie aso Jeep wycenia jedna roboczogodzine na 280 zl netto xd
  • Odpowiedz