Wpis z mikrobloga

@michael323: Rozumiem, też mam trochę, a nawet sporo zastrzeżeń do gry. Środowisko mi się podobało, setting też, chociaż gra bardzo cierpi, że nie przyłożono się do zróżnicowania całości jak w Bioshock 1 - brakuje etapów, które mają jakąś funkcję ekonomiczną czy ogólnie użytkową. Często się zastanawiałem: jak to funkcjonuje, skąd się wzięło i dlaczego? Nie potrafię tego wytłumaczyć inaczej niż lenistwem. Vigory wytłumaczono w DLC - zrobiono to w iście #!$%@?
@sejsmita: No tak jak myślałem, nie było pomysłu na Vigory, a że pasowało im do gameplayu to wiadomo...
Wtrąciłem się w Twój wątek bo jakoś mnie irytuje, że wszędzie ta gra jest wychwalana przeważnie bez jakiś słów krytyki a to co powinien robić dobry FPS czyli strzelanie robi źle ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podobny problem miałem z Spec Ops The Line którego również nie byłem w stanie
@michael323: Pomysł na wigory można było inaczej zaimplementować i byłoby dobrze, niestety potraktowano to bardzo po macoszemu - jak wiele innych elementów gry - i wyszło tak, że albo wierzysz na słowo, albo masz w dupie. Ja skłaniam się do opcji nr 2.

irytuje, że wszędzie ta gra jest wychwalana przeważnie bez jakiś słów krytyki

Również mnie to dziwi, choć z innych powodów niż Ciebie, bo na shooterach się nie znam.
@sejsmita: Maxa 3 polecam, chyba najlepsza strzelanina TPP w jaką grałem (dużo daje fizyka w tej grze).
A wracając do Bioshock to ja właśnie nie mogę mieć tego w dupie i przeszkadzają mi w grach takie motywy kompletnie z czapy ;)
@michael323: Mnie również przeszkadzają, a jeszcze bardziej mnie #!$%@? banalne wytłumaczenie, którego nie zawarto nawet w głównej grze. To jest jeden z największych minusów tej gry - brak legendy i mapy Columbii: skąd/dlaczego/jak? Nadal jednak gameplay mi się podobał, dlatego ostatecznie jestem zadowolony.

Swoją drogą, możesz napisać, dlaczego uważasz (Ty i wielu innych), że element walki jest w tej grze skopany? Jak pisałem wyżej, nie siedzę w gatunku i nie mam
@sejsmita: W tą grę grałem już kilka lat temu, ale z tego co pamiętam to wymienię:
- model strzelania był nijaki, nie można o nim nic powiedzieć, nie jest ani old schoolowy ani nic nie wnosi do gier,
- niesatysfakcjonujące wystrzały oraz "feeling" broni,
- nie jestem w stanie przypomnieć sobie żadnej broni z tej gry oprócz rewolweru oraz shotguna, czyli nic ciekawego,
- znowu te nieszczęsne Vigory które mi nie
@michael323: Odnośnie broni się zgadzam, żadna specjalnie się nie wyróżniała i nie czuło się różnicy przy zmianie broni - tyle co dmg i rate of fire. Chociaż każda była na swój sposób użyteczna. Odgłosy również są totalnie zwyczajne.

Jednak wigory to inna para kaloszy, imo. Względnie zróżnicowane, jednak przede wszystkim widać, że stworzono jest po to żeby każdy gracz znalazł coś dla siebie, to mi się podobało, bo bawiłem się prawie
@sejsmita: Niby w którym miejscu? Przecież ten motyw nie trzyma się nawet własnych reguł.

Odnośnie rozgrywki - zgadzam się z @michael323 i dodam od siebie:
-fałszywa różnorodność broni, rebelianci mają takie same pukawki z innym trybem strzału;
-ograniczenia broni sprawiają, że niejedne starcie zmieni się w gorączkowe szukanie pukawki, do którego gra łaskawie wydaje amunicję;
-to samo ograniczenie sprawia, że nie warto inwestować w ulepszenia pukawki, do której nagle mogą nam
Niby w którym miejscu? Przecież ten motyw nie trzyma się nawet własnych reguł.


@CorTuum: W odniesieniu do całości, do wszystkich światów równoległych na pewno nie. Jednak finalnie w dwóch udało się powstrzymać powstanie Columbii. Wiem, że gra próbuje wmówić, że udało się wszędzie, co jest idiotyczne. Niemniej ogólny pomysł i prowadzenie głównego wątku bardzo mi się podobało. Do czasu finałowego rozwiązania nie ma większych zgrzytów.

Z broniami przesadzasz, grając na hard
Wiem, że gra próbuje wmówić, że udało się wszędzie, co jest idiotyczne. Niemniej ogólny pomysł i prowadzenie głównego wątku bardzo mi się podobało.


@sejsmita: Prowadzenie wątku głównego? Po kilku minutach gry wiemy tyle, że Booker to idiota, któremu ciężko jest zasłonić rękę. Ba, gra nawet nie ufa nam na tyle, by można było normalnie rzucić piłką gdziekolwiek (pierwsza sekwencja gry przez strzelaniem).
Fabuła jest porzucona po tym idiotycznym wątku z rusznikarzem,
Po kilku minutach gry wiemy tyle, że Booker to idiota


@CorTuum: Mam wrażenie, jakbyś porównywał tę grę z jakimś epickim rpgiem na podium z listy 100bestof. Są uproszczenia i ograniczenia, jest ich mnóstwo - nie wpływało to zbytnio na moje odczucia, inne rzeczy drażniły mnie dużo bardziej.

Fabuła jest porzucona po tym idiotycznym wątku z rusznikarzem, to chyba najlepszy pokaz wątpliwego talentu kogokolwiek, kto z językiem na brodzie klecił historię gry.
@sejsmita:

Mam wrażenie, jakbyś porównywał tę grę z jakimś epickim rpgiem na podium z listy 100bestof.


Bynajmniej. Oceniam grę pod kątem jej rzekomej siły - fabuły. Nie jest ona najlepsza już po kilku minutach. A te również to nic innego jak durnowate 'zrub pietnaście minut gry ciekawymi, bo żurnalistom bendzie nudno'. W dodatku fabuła gry nadyma się jak ropucha swoją rzekomą głębią, jednak nie koresponduje to zupełnie z logiką czy samą
Bynajmniej. Oceniam grę pod kątem jej rzekomej siły - fabuły. Nie jest ona najlepsza już po kilku minutach.


@CorTuum: Zupełnie inaczej odbieramy tę grę. Ty się skupiasz na szczegółach, które psują odbiór, ja je pomijam, co pozwala mi spojrzeć na opowieść ogólnie. Zgadzam się, że po rozbiciu na części pierwsze nie da się obronić historii, ale to nie jest jej wina tylko ludzi, którzy spieprzyli narrację. Kupuję pomysł światów równoległych, stałych
s.....a - > Bynajmniej. Oceniam grę pod kątem jej rzekomej siły - fabuły. Nie jest on...

źródło: comment_oZrXSaVUptWv00D8UL15rv2YGkmlZoKe.jpg

Pobierz
@sejsmita:

Zupełnie inaczej odbieramy tę grę. Ty się skupiasz na szczegółach, które psują odbiór, ja je pomijam, co pozwala mi spojrzeć na opowieść ogólnie.


Fabułę tej gry analizowałem zarówno pod mniejszym jak i większym spektrum. Zawodzi na obu. To nie jest żadne czepianie się szczegółów, tylko zwyczajne używanie mózgu. Kiedy fabuła wyciera sobie nosa zmiennymi i stałymi, pokazując przy okazji niezrozumienie tych pojęć (idiotyzm z '...there is always', który nie trzyma
@CorTuum: Dobrze by było, gdyby fabuła dała radę się obronić. Tu jest inaczej, nadal jednak akceptuję zamysł i główne punkty. Mieszanie czasoprzestrzenne nie leży nawet blisko moich zainteresowań fabularnych, ale koncept zmiany człowieka przy chrzcie i ogół konsekwencji - kupuję to, w przeciwieństwie do wspomnianego braku sensu całego świata, braku wytłumaczenie czegokolwiek i wciskania lewizny.

Wystarczy spojrzeć na gniota Life is Strange,

Wiem tyle, że chłam okrutny, ale z opowieści ludzi,
@sejsmita:

Dobrze by było, gdyby fabuła dała radę się obronić. Tu jest inaczej, nadal jednak akceptuję zamysł i główne punkty. Mieszanie czasoprzestrzenne nie leży nawet blisko moich zainteresowań fabularnych, ale koncept zmiany człowieka przy chrzcie i ogół konsekwencji - kupuję to, w przeciwieństwie do wspomnianego braku sensu całego świata, braku wytłumaczenie czegokolwiek i wciskania lewizny.


Czyli dajesz grze brownie points. Ech.

W każdym razie w BOLOK nie było to jakoś