Wpis z mikrobloga

[PYTANIA]: Jak patrzycie na skończone studia? Czy w pewnych branżach np. IT (wiadomo, że nie lekarz) nie lepsza byłaby edukacja "domowa"? Mam tu na myśli - praca w zawodzie, nauka domowa (kursy, własne projekty), czytanie książek (z każdej dziedziny), konferencje, poznawanie ciekawych ludzi. [HISTORIA]: Pytam dlatego, że obecnie jestem po 3 semestrach Informatyki (dziennie) i kompletnie nic nie korzystam z wiedzy ze studiów (głównie matematyka lub zapełniacze typu socjologia czy biznesplan - choć akurat te biznesowe przedmioty są najbardziej sensowne), tygodniowo tylko 1 godzina na komputerze (tak wiem studia nie uczą, ale chodzi mi o to, że w pracy się uczę, robiąc swoje projekty się uczę, a na studiach czuję się zmuszony do wszystkiego). Oprócz uczelni pracuję dziennie po zajęciach jako Web Developer. Wszystkiego nauczyłem się sam, a w pracy dostaje bardzo ambitne projekty. Więcej niż wykłady dają mi konferencje IT lub własny projekt. Zostały 2 lata studiów inżynierskich. Poza kilkoma wykładami, które mogą być ciekawe jak Sztuczna Inteligencja czy Algorytmy to studia dadzą mi tylko tytuł. Jest też opcja, żeby przejść na zaoczne, ale fajnie byłoby gdybym mógł planować już swój tydzień robiąc tylko to co chcę i dbać o każdą potrzebę. Takie mam pragnienia. [PODSUMOWANIE]: Nie oczekuję odpowiedzi - "zrób tak", ale ciekaw jestem jak na to patrzycie jako ludzie szanujący swój czas i idący do przodu :) #programowanie #studia
  • 15
@hachorek: IT - studia są ważne na równi z własnym rozwojem - bez praktyki, konferencji, własnych projektów nigdzie nie zrobisz kariery. Bez papierka w korpo nie dostaniesz awansu i podwyżki ( ͡° ͜ʖ ͡°) no chyba że sam sobie jesteś szefem, wtedy liczy się wyłącznie to co umiesz i zrobiłeś do tej pory

Drugi stopień zaocznie brzmi sensownie ;)
@hachorek: Rzuciłem studia po 2 roku. Żałuję tylko dlatego, że gdybym chciał wyemigrować czy to do USA czy do Australii, to wyższe wykształcenie daje mi trochę punktów na starcie.

Nigdy nie spotkałem się z czymś takim w IT o czym mówi @powaznyczlowiek:
Jeśli jakaś firma odrzucała mnie z powodu braku studiów, a nie patrzyła na to ile umiem to po prostu nie współpracowałem z takimi firmami i szedłem dalej. To
@hachorek: Studia, pierwszy stopień dziennie, po kilku sem jak będziesz czuł że masz czasu dość to idziesz do firmy na jakaś 1/Nta etatu.

Czemu pierwszy stopień dziennie? Bo zazwyczaj na tym stopniu robi się pełno projektów i możesz sie w nie fajnie zaangażować i na nich nauczyć i zrobić błędy początkującego - lepiej zrobić je na uczelni i dostać najwyżej 3 na szynach z jakiegoś przedmiotu niż jak masz zrobić firmie
@hachorek: w przypadku rynku w UK bardzo często wymagane były ukończone studia jak szukałem pracy. Dodatkowy plus to lepsze pozycja przy kandydowaniu o wizę.
Osobiście jestem zadowolony że angażowałem się w koła naukowe i konferencje bo to tez uczy dobrego nawyku w dalszym rozwoju osobistym w karierze i czasami jest dodatkowo punktowane przez pracodawców na etapie rekrutacji.
@PaulPavello: zostały dokładnie 2 lata, z tego ostatnie pół roku to pisanie pracy inżynierskiej. obecnie przez te 1.5 roku nic się nie nauczyłem nowego z IT (robiłem dodatkowo projekt gierki z C++ - kto chciał to robił i jako jedyni z kolegą oddaliśmy więc 5.5 z c++ wpadło), najwięcej życia nauczyły mnie przedmioty - Biznesplan, Finansowanie działalności gospodarczej, całki i innej matematyki nauczyłem się robić mechanicznie ze wzorami. Licząc ile godzin
@UberRam: u mnie nie ma kół naukowych, bo to uczelnia prywatna, czuję się jak w jakimś gimnazjum, są ludzie co mają wysrane, a tym co się chcę to uczą się matmy na 5. Nie narzekam na uczelnię, bo gdybym poszedł na państwową to rzucił**bym to od razu, bo jednak większy poziom w matmie i fize, ale przynajmniej są tam koła, różne dodatkowo zajęcia to może motywować i zainteresować człowieka - tak
Ja tam skończyłem informatykę na polibudzie w Poznaniu i nie żałuję tego czasu. Fajne projekty, dużo super znajomości, czas na naukę i imprezy. Ehh... kto nie zasmakował tego życia, ten nie wie ;-)

A nauka jak nauka, całe życie się człowiek uczy. Codziennie się uczysz czegoś nowego w IT. I tak wszystko ostatecznie zależy od Ciebie. Teraz dobijam do 30-tki, mimo 6 lat jako java webdev (komercyjnie) ciąglę czuję się jak junior
@unvector: gratuluje, nie wspomniałem, że chodzę do uczelni prywatnej, gdzie jest mniej niż 100 osób na moim roku. nieliczne znajomości bardzo doceniam, oprócz tego imprezy to raczej każdy ma swoje małe grono często poza szkoły, mało kto widzi pasję w programowaniu tak jak ja (poza jednym kolegą co projekty robiliśmy i każdy z nas ma już pracę), 3/4 jest dla papierku, ale takim papierku, żeby tylko mieć, bo sami dodatkowo nic
@unvector: czyli jednak studia same w sobie nic nie dają, jeżeli chcę coś z nich wyciągnąć to muszę robić coś ponadprogramowo, a to muszę zrobić sam w domu xD Może jeszcze kontakty i jakieś inne "wspomnienia"
@hachorek: No własnie są studenci tacy jak ja którzy czerpali przyjemność z projektów na studiach, bo można w zasadzie wymyslić co się tylko chce, a potem dobrze to rozwinąć i sprzedać, ale można też narzekać, że nudne i że zrobiłem projekcik i mam 5 i w zasadzie nic sie nie nauczyłem.

I fakt można zrobić projekt na 5 spełnić wszystkie wymagania prowadzącego i nic sie nie nauczyć, ale można też zrobić