Wpis z mikrobloga

Pamiętacie aferę sylwestrową w Willa Karpatia?
Prawdopodobnie ta cała akcja to 100% prawda.

Wraz z dużą (ok. 40 osób) grupą złożoną z rodziny i znajomych odwiedziliśmy ten nieszczęsny przybytek (część przyjechała autami, część wynajętym autobusem).
Wg pierwotnych uzgodnień mieliśmy dostać wszystkie pokoje w "nowej" części.
Ostatecznie otrzymaliśmy 3 pokoje (łącznie 7 osób) w "starej" części co było złamaniem ustaleń.
Różnica w standardzie była bardzo duża (brak łazienek w pokoju, dużo mniej miejsca), więc uważaliśmy, że płacenie pełnej kwoty jest nie fair.
W związku z tym kolega, który zajmował się negocjacjami z naszej strony poszedł porozmawiać z właścicielami.
Oferta z ich strony (10 zł obniżki za osobę/dzień) nie była satysfakcjonująca.
W dniu wyjazdu osoby, które mieszkały w tych pokojach postanowiły spróbować ponownie dogadać się z właścicielami.
Właściciele oburzeni tym faktem wezwali policję i zablokowali nam wyjazd autem.
Wcześniej po część osób przyjechał kolega nocujący w innym pensjonacie.
Zażądano od niego 300 zł za parking.
Ostatecznie po negocjacjach wypuszczono go po wpłaceniu 50 zł (żadnego "cennika" nie było wywieszonego), a nas dalej blokowano.
Oskarżono nas również o to, że jeden z członków naszej grupy pobił syna właścicielki (pobicia nie było, a ten pan był agresywny co widziały inne osoby z naszej grupy).
Policja pouczyła właścicieli, że to co robią jest przestępstwem i możemy wezwać lawetę na ich koszt, ale to niewiele zmieniło.
Nadmienię tutaj, że trochę się nam spieszyło, ponieważ kierowca autobusu miał następnego dnia inny kurs i musiał jeszcze odpocząć.
W końcu ustąpiliśmy i po 2 godzinach nas wypuszczono.

Jeździmy w różne miejsca od kilkunastu lat, ale to pierwsza nasza taka sytuacja.
Jeśli dodamy do tego, że bardzo niekulturalnie wyproszono nas z sali, gdzie siedzieliśmy i tańczyliśmy dość sporą grupą to nie mogę polecić obiektu.
Jesteśmy różni, ale staramy się być zawsze kulturalni i nie robić problemów, jeśli jesteśmy za głośno to naprawdę wystarczy kulturalnie zwrócić uwagę.
To czego oczekujemy to kultura z drugiej strony, miejsce do posiedzenia większą grupą, wyżywienie i łóżka do spania.
Rzadko czepiamy się niedoróbek w pokojach (chociaż trochę ich było), ale przy tak rażących zmianach ustaleń uważamy, że należy się większa obniżka ceny.
Niestety zachowanie właścicieli całkowicie dyskwalifikuje ten obiekt.

#willakarpatia
  • 141
@uhu8: Alternatywą było odwołanie/przełożenie urlopu, a część naszej grupy to nauczyciele czy rodzice z dziećmi, więc mocno byliśmy uzależnieni od ferii (a to był już drugi tydzień ferii dla części grupy). Dlatego mimo, że znaliśmy aferę to podjęliśmy ryzyko (i tak praktycznie cały dzień jesteśmy poza pensjonatem, grunt to być w grupie). Ale w życiu bym się nie spodziewał blokady wyjazdu, nawet po tych ludziach :)
@mkolumb
Podjeliście ryzyko znając ryzyko. Ja to to mogę zrozumieć, niekoniecznie się z tym zgodzić.
1. Jak masz kwity to pokaż - rachunki, oferta zdjęcia faktyczne. Idziecie do sądu z roszczeniem?
2. Zgaduję, że akcja zaczęła się w momencie wyjazdu i płacenia kiedy to nie chcieliście zapłacić pełnej kwoty?
Nikt nie filmował reakcji? Szkoda.

BTW mieli komplet?
Wygląda na to że jaka by się afera nie nakręciła to jeśli a) nie ma
To by dowodziło, że cała afera na Wykopie nic nie warta jest. Trochę szkoda.


@Thorand: e, myślę że ludzie postępują różnie.
Jakiś % nie pojedzie tam choćby właścicielka zmarła, budynki wyburzono i postawiono coś nowego
Jakiś % nie pojedzie chyba, że będą liczne sygnały, że wlaścicielka przeszła metamorfozę i nabyła nowy system wartości i nowe wychowanie, pojmując to, czego widocznie nie nauczyła się w dzieciństwie.
Jakis % ma wywalone na to
Jakiś % nie pojedzie tam choćby właścicielka zmarła, budynki wyburzono i postawiono coś nowego


@Thorand: 1. Dokumenty są, kolega ogarniający temat ma. Nie wszystko będę mógł pokazać, ale to co się da to wrzucę. Sąd rozważamy.
2. Otóż to. Filmiki różne mamy (chociaż reakcji na próbę negocjacji chyba nie), ale podobnie jak wyżej - nie wszystko będzie można pokazać.

Oferta była normalna (ani super tania, ani super droga), chodziło tylko i