Aktywne Wpisy
Korba112 +82
Ludzie są #!$%@? bezwzgldni wobec swoich bliskich. 96 lat nie oddycha, nie unosi się klatka piersiowa. I co? I dzwonią oczekując, że przyjadą ratownicy i wskrzeszą człowieka zamiast spokojnie dać odejść wśród bliskich.
Reanimowalibyście swojego bliskiego w tym wieku?
#999 #ratownikmedyczny #kiciochpyta
Reanimowalibyście swojego bliskiego w tym wieku?
#999 #ratownikmedyczny #kiciochpyta
arysto2011 +142
#globcio #bekazlewactwa #ocieplenieklimatu
W latach 90. popularna była dziura ozonowa i kwaśne deszcze. W Świecie Nauki i innych popularnonaukowych czasopismach pisano poważnie, że będziemy żyć pod kopułami, bo z nieba za 10 lat będzie leciał kwas. Co drugi mieszkaniec Ziemi miał umrzeć na czerniaka skóry.
Widać dzisiaj, że po 30 latach ta narracja jest identyczna, ale bardziej wyrafinowana. Walczy się z naturalnymi zjawiskami, które mają miejsce - ze zmianami klimatycznymi. Jak świat
W latach 90. popularna była dziura ozonowa i kwaśne deszcze. W Świecie Nauki i innych popularnonaukowych czasopismach pisano poważnie, że będziemy żyć pod kopułami, bo z nieba za 10 lat będzie leciał kwas. Co drugi mieszkaniec Ziemi miał umrzeć na czerniaka skóry.
Widać dzisiaj, że po 30 latach ta narracja jest identyczna, ale bardziej wyrafinowana. Walczy się z naturalnymi zjawiskami, które mają miejsce - ze zmianami klimatycznymi. Jak świat
Żona przywlokła do domu rotawirusa. Obudziło ją o 3 w nocy nieodparte pragnienie odpalenia trybu "Sarejewo 1992" na muszli sedesu. Salwy szły z obydwu dział. Wszyscy dookoła w panice - "losie słodki, kowzan, zaraz Ciebie dopadnie"; "szykuj miski i zapas srajtaśmy". Powyższe i im podbne teksty atakowały mnie z każdej strony, poza zawietrzną od strony toalety, skąd natomiast byłem zasypywany odgłosami i aromatami towarzyszącymi każdemu zakażeniu rotawirusem.
Jakiś czas temu przekonałem się o dobrodziejstwach medycyny babcinej. Takich, wiecie, w stylu rozgryźć goździka i obłożyć nim bolący ząb (działa nawet wtedy, kiedy Ketonal nie pomaga). Do tego dołożyłem znaną frazę "lepiej zapobiegać, niż leczyć". Zsumowałem i wyszło mi na to...
Że w sumie to alkohol dezynfekuje, więc jak łyknę sobie łychy i doprawię browarem, to nie ma bata, żeby mnie dopadło. Jestem typem człowieka, który natychmiastowo przekształca pomysł w działanie.
Żona już dochodzi do siebie. Mnie nawet nie próbowało ugryźć. Ani przez sekundę nie czułem potrzeby zrzutu awaryjnego z dowolnego z ujść przewodu pokarmowego.
Uwaga!
O ile mój plan sprawdza się w wypadku osób dorosłych lub "wcześnie wchodzących w dorosłość", o tyle w wypadku małych dzieci jego stosowanie może być moralnie i zdrowotnie wątpliwe.
#rotawirus #choroby #takbylo #niewiemjaktootagowac #heheszki