Aktywne Wpisy
jmuhha +38
Nigdy nie wybacze sobie, że zamiast na programistke która nie musi wstawać i pracuje z home office poszłam na lekarke, która musi jeździć do szpitala i zarabia 1/3 tego co programistka (╯°□°)╯︵ ┻━┻
#programistka15k #programista15k
#programistka15k #programista15k
SaintWykopek +1122
Kto miał taką latarkę plusuje
Wydaje mi się, że spora liczba osób nie do końca wie dlaczego wygląda to tak jak wygląda, czyli headhunterzy nie chcą powiedzieć do jakiej firmy jest prowadzona rekrutacja. Tak się składa, że do nas szukaliśmy osoby przez taką właśnie firemkę.
Pracodawca podpisuję umowę z firmą HH, która zobowiązuje się do podesłania kilku/kilkunastu kandydatów na dane stanowisko w firmie. W zależności od firmy, prowizja za taką usługę to 150-300% miesięcznego wynagrodzenia kandydata, pod warunkiem, że zostanie zawarta umowa.
Część z was nie zdaje sobie z tego sprawy, ale HH aby zabezpieczyć się przed sytuacją, gdzie pracownik uczestniczy w rekrutacji 'samemu' dzieląc się z pracodawcą prowizją, nie chcą podawać nam nazwy firmy, która odpowiada za dane ogłoszenie.
Oczywiście to wszystko tyczy się sytuacji, gdzie rekrutacje IT przeprowadzają zewnętrzne podmioty, a nie wewnętrzne działy HR danej firmy.
Rozumiem #boldupy o nie podawanie widełek, ale bóldupy o niepodawanie nazwy firmy?
#bekazhr #programowanie #it #praca
Problem jest taki, że pracownikowi to naprawdę wisi, ile prowizji pani od HRu dostanie czy nie dostanie. To sprawa bezporednio między zleceniodawcą a firmą HRową.
HH to spece od fantasy. Tajna firma X szuka pracy za ??-??. Jej wymagania są takie: a,b,c ale za 3-4 rozmowy i maile dostaniesz info że tak dokładniej to takie: a,b,m,h gdzie bez h nie szukają. Firma X to nie jest tak naprawdę wielka firma tylko januszX z działem it w piwnicy. Omawiane benefity jednak nie są dostępne.
Inne opcje to kłamstwa z
@bLnq: Widzę, że mamy na wypoku kolejnego Janusza Biznesu. #januszebiznesu
Ja rozumiem argumenty firm HRowych. Ale jestem tylko potencjalnym pracownikiem i sam nie mam żadnego interesu w tym, by iść tracic czas na rozmowę dot. firmy, w której mogę zupełnie nie chcieć pracować.
W momencie jak nie jestem zdesperowany i nie mam problemów z pracą, to nie masz argumentu by mnie do tego przekonać.
Bo i pisanie w ogłoszeniu nazwy samego miasta jako lokalizacji. Np. "Gdańsk". A to czy chodzi o Osowę czy wyspę Sobieszewską to jak rozumiem też nieistotne... A dla mnie byłoby istotne, nie tylko jakie zarobki, ale też czas dojazdu.
Faktycznie ściśle tajne dane wysyłasz w tym CV, imię, nazwisko, telefon i email. Do tego kilka wpisów na temat doświadczenia... czyli wszystko co dostępne na
Jeszcze raz powtórzę, informacje na temat pracodawcy i miejsca pracy w większości przypadków otrzymasz podczas rozmowy telefonicznej po wysłaniu CV.
Z tym ukrywaniem zarobków to też jest różnie. HH znając widełki,
@bLnq: źle mnie zrozumiałeś, po trzech rozmowach to już nazwę firmy będziesz dawno znał, ale potencjalną wypłatę niekoniecznie.
Zazwyczaj jednak po przedstawieniu swoich oczekiwań jest wstępna informacja, czy jest to osiągalne, czy też nie.
Żaden HH nie jest Ci w stanie zapewnić, że dostaniesz X zł w danej firmie na danym