Wpis z mikrobloga

Za nami trzecia runda X sezonu ACLeague - Motorsport Capsule GT3 Cup. I pierwszy z trzech wyścigów na terenie USA: 60-minutowa gonitwa na 3,6-kilometrowej pętli Laguna Seca w Kalifornii ze słynnym "Korkociągiem" i spadkiem kilku pięter. To pierwszy w historii ACLeague wyścig w tym miejscu. Frekwencja w prekwalifikacjach osiągnęła poziom prawie 160 zawodników z poprawnymi okrążeniami. Kierowcy również tym razem nie znali umiaru: rekordzista wykręcił dokładnie tysiąc poprawnych kółek (total 1855, unknown 681)! Czy to kwalifikuje się jeszcze do wpuszczenia na tor czy już do zamknięcia w odpowiednim zakładzie z miłą obsługą i kojącym zmysły wystrojem? Runda trzecia miała dać odpowiedzi między innymi na takie frapujące pytania.

W wyścigu Pro wygrał... CQ.Mysk!
http://managerdc7.rackservice.org:50915/sessiondetails?sessionid=84
W wyścigu Semipro wygrał... Naxaz!
http://managerdc7.rackservice.org:50175/sessiondetails?sessionid=67
W wyścigu Am wygrał... Baster!
http://managerdc7.rackservice.org:50456/sessiondetails?sessionid=62
W wyścigu Rookie wygrał... Kinki!
http://managerdc7.rackservice.org:50373/sessiondetails?sessionid=38
Gratulacje dla zwycięzców!

Jak Wasze wrażenia? Poniżej tradycyjnie kilka słów ode mnie.

Prekwalifikacje

Od kiedy w grudniu ubiegłego Laguna Seca pojawiła się w Assetto Corse nie miałem jakoś okazji do poznania jej bliżej, więc tor był dla mnie w dużej mierze nowy. I jak się okazało - dość wredny. Kilka ślepych zakrętów, piasek zamiast zieleni, wąski asfalt tam, gdzie chciałoby się szeroki. Laguna Seca nie spodobała się zbytnio mojemu SCG i sam też nie mogłem się z torem dogadać. Na Bathurst i Spa-Francorchamps milimetry dzieliły mnie od Semipro, a tutaj okazało się, że muszę się bronić przed spadkiem do Rookie. Nakręciłem tyle kółek, na ile miałem czas, a i tak dobrego okrążenia nie udało się złożyć - do theoretical best zabrakło aż pół sekundy. Ostatecznie przez nieobecności innych kierowców załapałem się do Am. Wszysckie SCG, które poprzednio wpadały do Semi, a w R0 nawet do Pro, wypadły w prekwalifikacjach poza pierwszą setką. W grupie Am: cztery sztuki.

Dzień wyścigu

Zapowiadało się na to, że w wyścigu nie będzie lekko i będę zabezpieczał tyły, licząc na błędy rywali. Szybki trening na ostatnie ustawienia i wpadnięcie w rytm. Kwalifikacje z umiarkowanym entuzjazmem - 35 miejsce startowe. W kwalifikacjach odwieczny dylemat - a może ponownie ustawić się taktycznie na samym końcu? Trzy kółka w kwali utwierdziły mnie w tym planie. Zjazd do pitów i czekamy. Okazuje się, że drugie SCG w barwach Pixel Racing ma taki sam plan. Poza tym jest na co podglądać - niektórzy mieli "interesujące" podejście do wyjazdu z pitów.

Ktoś wylatuje z toru już na prostej startowej. T1 w mojej okolicy dość czysto. Kotłować zaczyna się znacznie później. Dziesiątki, setki samochodów w poprzek toru, na piasku. Co robią, dokąd zmierzają? Nie wiem ile pozycji awansowałem na L1 - tracker pokazuje rzeczy z kosmosu. Potem ciąg dalszy chaos - zarówno przede mną jak i w moim wykonaniu. Koncentracji zero, o mało nie zabiłem się na łuku po linii startu. Jedno wyprzedzanie, drugie, trzecie, czwarte, piąte. Oczywiście to mnie wyprzedzają, a nie odwrotnie. Na korkociągu ktoś wraca z piasku w poprzek toru. SCG trochę poobijane. Kolejne straty pozycji. Udaje się wyprzedzić z jeden czy dwa samochody w walce.

Drugi stint. W pitach wyprzedzam Tuchana, który wraca na tor tuż za mną. Czyżby zapowiadał się rewanż za Bathurst? Na pierwszych kółkach po wyjeździe z pitów odwlekają go samochody, które nad dublują. Zapowiada się ciekawa walka. Nic z tego. Ktoś wylatuje z wyjazdu z pitów na zakręcie na tor tuż przed maskę. Zaparkowałem w tyłku Porsche, Tuchan pojechał dalej. Gonimy. Niestety znowu nic się nie klei, a SCG miota i się i kwiczy, nie z zachwytu. Za mną co chwilę pojawia się Ma100dont, gotowy do wyprzedzenia. Ale nie ma okazji - albo udaje się zamknąć drzwi, albo ktoś akurat nas dubluje albo popełnia błąd. W końcu jak mnie nie podbije na krawężniku - spin, zatrzymuję się tuż przed ścianą z opon. Przede mną różne dziwne rzeczy się dzieją - ktoś stoi w poprzek zjazdu z pitów, ktoś dostaję karę drive throught, ktoś opuszcza serwer. Ostatnie minuty to ciągłe dublowanie.

W końcu sytuacja patowa. Dubluje mnie samochód, który tuż przede mną znika przed kolejnym samochodem, prowadzonym przez DragOpa w poobijanym BMW... który jak się potem orientuję dopiero co mnie zbublował. Nie wiem co tam się zadziało ale różnica prędkości była taka, że się oddublowałem. Niedługo później mam go na zderzaku i ustępuję miejsca. Tuż za mną znowu Ma100dont, jak tak dalej pójdzie to mnie wyprzedzi, a ja co chwilę zbliżam się do DragOpa i odpuszczam. Wygląda na to, że za nikim nie goni, a zostało już tylko kilka minut. Mrugam światłami. Puści czy nie puści? Puścił, dziękuję. Uciekamy! Znowu ktoś wraca z piasku w poprzek toru. W końcu mój błąd i przepuszczam DragOpa, któremu wyścig wyraźnie też nie idzie - na ostatnich zakrętach wypada z toru i traci pozycję. Tracker cały czas wariował, więc nawet nie wiem który jestem. Sprawdźmy wyniki - miejsce 21. Czyli wszystko zgonie z przewidywaniami. Wyścig do zapomnienia.

Dzięki wszystkim za ściganie!

#acleague #simracing #assettocorsa
  • 20
@Plupi: Preq szły początkowo aż nadspodziewanie dobrze. Maki z przodu, ja z przodu, także jako Pan Kierowca. Zabawa się skończyła jak się okazało, że audice co miały być wolniejsze od maków o poł sekundy na okrązeniu mają właściwie identyczne czasy... Preq chyba zakończyłem na 7 miejscu.

Brak czasu i chęci do jazdy spowodował, ze troche zapomniałem tor. Trening wystarczył by coś tam sobie odświeżyć. Kwalifikacje ciut po za pierwszą dziesiątką, jest
18 na quali pro, wielki stresik, pięć czerwonych świateł i jazda! Nawet bardzo nie zdążyłem się rozpędzić a tu po 15 minutach jeden spin po wywalczeniu z 15 miejsca. Musiałem puścić wszystkich i walczyć od samego końca. W międzyczasie zajebisty podwójny overtake, następnie bohaterskie ominięcie takiej bomby że za trasę my mnie wywaliło, potem wbiłem komus sie w dupę bo ktoś z przodu zwolnił i ostatecznie skonczyłem na 18 miejscu, czyli w
Skoro wpakowałeś się w Prosche wyjeżdżające z pitu to obawiam się, że to byłem ja. Niby miałem to przećwiczone, nie wiem co się stało, zimne opony ? Przepraszam.
@Plupi: Było dobrze, tor fajny, przyjemny, dużo wybacza (więcej niż Bathurst).
Zabawa udana, Rookie nie zawodzi (nie rozwalili się na t1! Zrobili to przed T1).
Plan był być w środku czyli tak jak się udało po t1 (awans z 16/17 miejsca na 11) i to utrzymać, jednak kilka bomb ( ze dwie) zepsuły te plany. Trzeba zrobić nowy plan, no to może by nie być ostatnim... plan się nie udał, bo
@Plupi: PreQ nie poszło po mojej myśli, bo zabrakło 0,003 do Pro, tak więc jechałem w semi. W kwalifikacjach udało się zdobyć pole postion i przez połowę wyścigu jechałem czysto na pierwszym miejscu. Zapowiadał się nudny wyścig, jednak nic bardziej mylnego, przecież to semi. Miałem taktykę przejechać troszkę dłuższy pierwszy stint (ok. 25-27 okrążeń), a potem końcówkę dojechać na świeższych oponach. Jednak, sprawa się skomplikowała, Ryzza zaczął mnie blokować przy dublowaniu.
@Plupi: Ja przede wszystkim chcę przeprosić @fifa2195 !!! oraz chcę naskarżyć na @prodgidy (ManiacMike), że na samym początku, chyba 2 kółko mnie skasował w tył po czym spadłem i zmuszony byłem gonić, a jak dogoniłem czwórkę w składzie: @maciek-halon @lucjan-prochnica @fifa2195 i @slowikftw to poniosła mnie fantazja i skasowałem Fifę :((
Dość że ktoś na początku mi zepsuł wyścig, to ja również komuś - kara jak najbardziej zasłużona i jest mi
@Plupi: Mój start na Lagunie można śmiało podsumować jako "#!$%@? ale stabilnie". Pomimo lepszego gripa w trakcie Q za nic nie mogłem zejść poniżej 1.24, a z powodu niesamowitej wręcz ciasnoty wystartowałem z dopiero 25 miejsca.

Sam wyścig przebiegł dwojako - było kilka błędów z mojej strony i kilka nieplanowanych kontaktów za które przepraszam. Na szczęście chyba żaden z nich nie skończył się źle dla biorących udział. Pocieszę, że ja też
@Plupi: Co prawda w AM ale u mnie awans z 18 (na starcie) na 2 miejsce podium.
Także było spoko.

Wniosek na przyszłość... kupić rękawiczki
Na drugim stincie kiera zaczęła się tak ślizgać od potu (emocje), że w łukach było ciężko ją utrzymać.
A tak to może zbliżyłbym się do lidera.

@Rafal_Baster gratki za równą i z mojej perspektywy bezbłędną jazdę.
Liczyłem, że zbliżę się i powalczymy ale trudno.
@Plupi: PreQ: Czas poniżej 1:23 i pewny awans do PRO. Co prawda przejechałem bardzo dużo okrążeń, ale co zrobić... Ja uwielbiam ten tor. To właśnie tam odbył się mój pierwszy sim-racingowy wyścig i do dziś pamiętam przeżycia jakie doświadczyłem.

Q: Zaczęło się od przypadkowego missclick'a... mianowicie, wyłączyłem nie chcący steam'a. Na szczęście szybko wróciłem do rywalizacji i pojechałem dobre okrążenie co w rezultacie dało mi 5 miejsce (Drouser miał taki sam
@Plupi z mojej strony dobre przygotowanie w preq, ale niestety zarówno qual i race mi nie poszedł. Już w qualu źle się czułem, potem doszła gorączka i zaczęła napieprzać głowa, a potem jeszcze w nocy wymioty, czyli coś na żołądku zostało... także w plecy kolejny wyścig i już raczej ciężko będzie powalczyć o topke.
@Plupi Drugi mój wyścig w ACLeague i udało się dostać do SEMI. Głównie jest to zasługa toru który bardzo mi pasował, tak samo mój MCLaren nie narzekał ( ͡° ͜ʖ ͡°). Start z 9 pozycji ( lub 10) był całkiem obiecujący. Udało mi się uniknąć większych kontaktów na starcie ale niestety na drugim kółku zagapiłem sie na tabelkę która coś wariowała i zaliczyłem porządną wycieczkę na bandę pod
@Plupi:
W złości po R1 zarzekałem się, że nie będę jeździł resztę sezonu, ale chyba jednak jestem uzależniony. Fajnie zorganizowana liga, poziom fajny i wszystko fajne :) No poza tym wyśćigiem :D
W qualu mimo, że parę kółek zwaliłem, to się udało P2.
Race: Pół wyścigu na prowadzeniu. Naciskał strasznie na mnie mysq i żałuję, że przed i po picie zacząłem głupie błędy robić, bo fajna walka by była na finishu.
@Plupi: Mój trzeci wyścig znowu udało się zmieścić w PRO ale tu są stada kosmitów i jest coraz trudniej :-) W qualu kolejny błąd debiutanta (nie zatankowałem) po zjechaniu wiec zakończyłem quale po 4 okrążeniach a szkoda bo w tym momencie byłem na P3 wiec chyba był potencjał. Potem oglądałem już tylko jak spadam na P22. Start do wyścigu koszmar najpierw na T1 kontakt z @YANIcom potem na T3 Johny spinuje
@Plupi: Kolejny raz w PRO. R1 fartowne, natomiast R2 i R3 w miarę pewnie. PreQ pod koniec nie jechałem, gdyż z kalkulacji wychodziło, że będzie PRO. W kwalifikacjach ciasno, ale znalazłem lukę i można było zrobić kółko i zszedłem poniżej <1:23, na 5min przed końcem. Niestety popełniłem błąd z przyzwyczajenia robiąc "back to pit", więc nie mogłem już wyjechać na końcówkę i poprawić - finalnie P17. Start ostrożny, lecz niestety już