Wpis z mikrobloga

Mirasy #!$%@? jak ja nie rozumiem ludzi. Żona dziś była na pogrzebie kolegi z którym znała się parę lat. Ów kolaga był właścicielem stajni w której żona dość często jeździła na koniu. W związku z tym że sporo gości była że środowiska końskiego to jest tradycja że w ostatniej drodze na cmentarz karawanowi towarzyszą inni koniarze na koniach. I wyobraźcie sobie że ksiądz nie zgodził się żeby były konie bo....w trumnie leżał człowiek który popełnił samobójstwo.
I wytłumaczenie mi #!$%@? dlaczego? Co mu zależało? Że to po chrześcijańsku? Do cholery to tragedia wielu osob, szok dla większości. Przykrości narobił wielu osobom łącznie z jego partnerka z którą miał dziecko. To nieduża wioska więc ludzie się znają.

A co jest najgorsze to #!$%@? to że owa partnerka już chowa swojego drugiego faceta. Pierwszy zmarł po ciężkiej chorobie...

#kosciol #ksiadz #nierozumiem #zalesie #pogrzeb #bekazkatoli
  • 3
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Wangog: a co on miał do powiedzenia w tej sprawie? Kto go pytał? On robi swoje w kościele i na cmentarzu a nie po drodze.
  • Odpowiedz