Wpis z mikrobloga

Od kilku tygodni knułem master plan zjedzenia knyszy. Taka mała podróż sentymentalna do czasów studenckich. Odwiedziłem więc Wrocław Główny i generalnie to mi szczęka opadła, gdy zobaczyłem cenę. 15 zł za knynię z serem, złocisz za dodatkową cebulkę... Luksusowe wersje z kotletem za 18, wersje z gyrosem przebijają magiczne 20 zł. Ja za te dobra płaciłem 4-5 zł w 2005 (dziupla przy Alibi). Postuluję o dodanie knyszy do koszyka inflacyjnego... A same wrażenia wizualno-smakowo-węchowe? Poprawnie, ale już mi starczy knysz na kolejne kilkanaście lat #wroclaw #knysza #inflacja
  • 8
  • Odpowiedz
@wl0chaty: wiesz ale to byly czasy jak piwo kosztowalo 5zl na rynku. Poza tym foodtrucki popsuly rynek.
Po byle gowno z foodtrucka za 20-30zl ustawiaja sie kilometrowe kolejki, no to hop cena knyszy.
  • Odpowiedz
@PurpleHaze tak pamiętam, a nawet 4 zł w studenckie czwartki, nie wspominając o 3 zł w poniedziałki 'Za szybą' :)
@utopjec sprawdziłem menu, rzeczywiście przystępnie to wygląda. Będę w tamtym rejonie to wstąpię, choć brakuje kilku smaków z kanonu, np. wersji z parówką heh
  • Odpowiedz
@wypok_user: A nie wiem, przyjechałem do Wrocka w 2003 i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to fakt, że Wrocławianie wpieprzają 2xwiększe kebsy niż w moim mieście. Dopiero potem ustaliłem, że to danie zwie się knyszą. Nigdzie indziej nie widziałem. Ale może ktoś bardziej kompetentny niech się wypowie :)
  • Odpowiedz
@wypok_user @wl0chaty tak, knysza wywodzi się z wrocławskiego dworca pkp gdzie pojawiła się na początku lat 90. Z czasem rozprzestrzeniła się na cały Dolny Śląsk, a są głosy że bywała w innych regionach kraju. Schyłek nastąpił po 2010 roku, remont dworca PKP a zarazem likwidacja większości gastronomii tam prowadzonej sprawiła że zdecydowana większość wrocławian już dawno zapomniała o knyszach :< ze swojej strony polecam Zbyszko.
  • Odpowiedz